W Zatoce Gdańskiej pojawił się tajemniczy dron. Odkryto, do kogo należy
Kilka dni temu, media społecznościowe zalały zdjęcia tajemniczego pływającego drona, który pojawił się w Zatoce Gdańskiej. Teraz okazuje się, że jest to najnowsza bezzałogowa jednostka patrolowa należąca do Grupy WB, czyli jednego z największych polskich koncernów zaawansowanych technologii militarnych.

Morski bezzałogowiec wzbudził zainteresowanie, ponieważ miał dość futurystyczny kształt. W obliczu działań dywersyjnych Rosji, obserwatorzy myśleli, że ta jednostka może należeć do Kremla i wykonuje na Bałtyku misje polegające na szpiegowaniu aktywności naszej armii. Wszystko stało się jasne dopiero dziś (19.08), gdy prezesi i pracownicy Grupy WB przedstawili dziennikarzom urządzenia, które zostaną niebawem oficjalne zaprezentowane w Kielcach na targach MSPO 2025.
Okazuje się, że jest to łódź opcjonalnie załogowa, która nosi nazwę Stormrider. Jednostka powstała na bazie doświadczeń pozyskanych przez Grupę WB z wojny w Ukrainie. Tam małe łodzie służą do realizacji ataków na rosyjskie okręty oraz neutralizacji min morskich. Dron ma 8,5 metra długości i masę nieco ponad 3,5 ton. Wyróżnia się autonomicznymi systemami sterowania oraz kompaktowym kadłubem, który może być na masową skalę produkowanym przez polskie stocznie jachtowe.
Tajemniczy dron na Bałtyku to Stormrider
Stormrider może nie tylko wykonywać misje rozpoznawcze głęboko na terytorium morskim wroga, ale w razie potrzeby nawet przeprowadzić atak na jego okręty. Grupa WB informuje, że jej wynalazek można wyposażyć w systemy sugerowane jako uzbrojenie fregat typu Miecznik. Stormrider może również posłużyć do inspekcji infrastruktury morskiej, w tym kabli energetycznych i internetowych czy gazociągów.
Stormrider od Grupy WB to przykład systemu, który może odegrać kluczową rolę w wojnach przyszłości. Dzięki autonomiczności, zaawansowanym czujnikom i elastyczności operacyjnej, takie bezzałogowe łodzie idealnie wpisują się w nowoczesne konflikty, gdzie precyzja, szybkość i minimalizacja ryzyka dla ludzi są priorytetami.
Ich zdolność do działań obserwacyjnych i wsparcia misji w trudnych warunkach morskich, czyni je cennym narzędziem w asymetrycznych działaniach wojennych, szczególnie w kontekście doświadczeń z konfliktów takich jak w Ukrainie. Wraz z rozwojem technologii, systemy jak Stormrider mogą zrewolucjonizować taktykę morską, oferując przewagę strategiczną np. w momencie, gdyby Rosja zdecydowała się dokonać agresji na Polskę.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!