Przedłużyli życie myszy do ludzkiego odpowiednika 120-130 lat
Chińscy naukowcy pochwalili się sukcesem w zakresie odmładzania myszy za pomocą krwi młodszych osobników. W nowym badaniu przedłużyli życie myszy do ludzkiego odpowiednika 120-130 lat.
Jak informuje South China Morning Post, chińscy naukowcy dokonali przełomowego odkrycia w badaniach nad przeciwdziałaniem starzeniu się. Wykorzystując krew młodszych myszy, wydłużono długość życia myszy laboratoryjnych do ludzkiego odpowiednika 120-130 lat. Badanie prowadzone przez Uniwersytet w Nanjing skupiało się na wyizolowaniu składnika przeciwdziałającego procesom starzenia występującego we krwi młodych myszy.
Wyniki opublikowane w czasopiśmie Nature Aging ujawniają, że badaczom udało się uzyskać niezwykłe rezultaty. U samców myszy w wieku 20 miesięcy, którym podawano cotygodniowe zastrzyki z tego składnika krwi, zaobserwowano niezwykły wzrost długości życia o 22,7 proc., a najdłużej żyjąca mysz dożyła 1266 dni, podczas gdy średnia długość życia myszy wynosi 840 dni.
Te zastrzyki wydłużają życie o ponad 20 proc.
Według Zhanga Chenyu, współkierownika badania i jego współpracowników, zastrzyki nie tylko wydłużają życie, ale i zmniejszają związany z wiekiem spadek funkcjonalności różnych narządów, w tym hipokampu, mięśni, serca, jąder i kości. Przy okazji odniósł się on również do obaw o potencjalne nadużycia i implikacje etyczne tych badań, podkreślając, że ich celem jest identyfikacja silnych czynników odmładzających, które można zastosować w ukierunkowanych terapiach i podawać w postaci leków, a nie wymiany osocza.
A skoro już mowa o tych "silnych czynnikach odmładzających", badanie rzuca światło na mechanizm obejmujący małe pęcherzyki zewnątrzkomórkowe (sEV), które odgrywają kluczową rolę w odwracaniu zmian zwyrodnieniowych związanych z wiekiem u starszych gryzoni. Występują one w różnych płynach ustrojowych, w tym we krwi, przenosząc kwasy nukleinowe i białka między komórkami oraz pośrednicząc w wymianie informacji.
Rozpoznając i wykorzystując ten mechanizm, naukowcy zaobserwowali dłuższe czasy przeżycia niż w poprzednich badaniach na zwierzętach. Warto jednak pamiętać, że chociaż ten przełom jest znaczący, wcześniejsze próby podobnych interwencji nie zawsze kończyły się sukcesem.
Będziemy żyć dłużej? Nie tak szybko
Wystarczy tylko przypomnieć, że multimilioner i przedsiębiorca technologiczny Bryan Johnson przeprowadził ze swoim synem i ojcem wielopokoleniową wymianę osocza w nadziei, że wpłynie to na związane z wiekiem pogorszenie stanu mózgu. Jednak po sześciu wymianach młodego osocza doszedł do wniosku, że "nie przyniosło to żadnych korzyści".
W USA działał nawet startup zajmujący się transfuzją młodego osocza, ale zamknął działalność po ostrzeżeniu amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), która wydała również oświadczenie przeciwko transferom osocza w przypadku chorób związanych z wiekiem, powołując się na brak udowodnionych korzyści klinicznych i potencjalne ryzyko.
Chiński zespół badawczy doskonale zdaje sobie z tego sprawę i otwarcie przyznaje, że ostatnie badanie to dopiero początek. Zanim odkrycia będą mogły zostać przetestowane klinicznie i wykorzystane w leczeniu, należy jeszcze odpowiedzieć na wiele pytań, a niezbędnym etapem tego procesu wydają się badania na dużych naczelnych.