Szczepionki mRNA pokonały COVID-19. Teraz będą walczyć z grypą

Prace nad technologią mRNA trwają od wielu lat, ale pandemia COVID-19 zdecydowanie zintensyfikowała wysiłki w tym temacie. Po szczepionkach pomagających w walce z wirusem SARS-CoV-2 przyszedł czas na wyprodukowane w tej samej technologii szczepionki chroniące przed półpaścem, RSV czy grypą. 

W listopadzie ubiegłego roku usłyszeliśmy o uniwersalnej szczepionce mRNA przeciw grypie Uniwersytetu Pensylwanii, zapewniającej ochronę przed wszystkimi 20 znanymi podtypami grypy typu A i B, która znacznie ułatwić miała coroczną walkę z mutującym wirusem.

Teraz zaś do "wyścigu" dołącza Moderna, która poinformowała, że jej eksperymentalna szczepionka przeciw grypie oparta na mRNA wywołała silniejszą odpowiedź immunologiczną przeciwko czterem szczepom wirusa niż obecnie dostępne preparaty. 

To duża zmiana względem poprzednich doniesień, bo w kwietniu firma zmuszona była wstrzymać swój program eksperymentalnych szczepionek przeciw grypie, gdyż początkowa formuła szczepionki nie okazała się wystarczająco skuteczna.

Zmieniona formuła okazała się najwyraźniej dużo lepsza, co pokazuje ostatnie badanie, w którym Moderna porównała swoją szczepionkę przeciw grypie, nazwaną mRNA-1010, z obecnie zatwierdzoną szczepionką przeciwko grypie sezonowej firmy GlaxoSmithKline o nazwie Fluarix.

Analizy wykazały, że mRNA-1010 wytwarza wyższy poziom przeciwciał dla wszystkich czterech szczepów grypy wskazanych przez Światową Organizację Zdrowia, po dwa dla grypy A i B, w porównaniu z Fluarix. Szczepionka przeciw grypie firmy Moderna generowała również wyższy współczynnik serokonwersji, który odnosi się do rozwoju specyficznych przeciwciał przeciwko wirusowi.

Moderna stwierdziła, że ustalenia dotyczące bezpieczeństwa były podobne do poprzednich, tzn. część osób przyjmujących szczepionkę zgłaszała ból mięśni, ból głowy, zmęczenie, ból i obrzęk jako najczęstsze skutki uboczne.