Sztuczna inteligencja coraz skuteczniejsza w wykrywaniu ryzyka raka piersi

Rak piersi jest najczęściej występującym nowotworem złośliwym wśród kobiet w naszym kraju oraz na świecie, więc z zainteresowaniem przyglądamy się kolejnym rozwiązaniom, które pomagają rozwiązać ten problem.

W tym ostatnim może pomóc nowa sztuczna inteligencja od MIT, która była trenowana na tysiącach mammogramów i teraz jest lepsza w wykrywaniu ryzyka przyszłego zachowania niż jakiekolwiek dostępne obecnie modele. System potrafi zidentyfikować najsubtelniejsze nawet zmiany tkanki i oszacować, kiedy mogą się przekształcić w nowotwór - to może być prawdziwa rewolucja, bo kobiety szczególnie zagrożone zachorowaniem będą mogły badać się odpowiednio regularnie, żeby wykryć zmiany rakowe na najwcześniejszym możliwym etapie.  

Reklama

W celu szkolenia AI dostało do dyspozycji 90 tysięcy wyników badań mammograficznych, dzięki czemu potrafi wykryć zmiany, których człowiek nie jest w stanie dostrzec. Obecnie mówimy o wyniku 31% zidentyfikowanych pacjentek z grupy największego ryzyka, u których nowotwór prawdopodobnie rozwinie się w najbliższej przyszłości. I choć liczby te nie robią na pierwszy rzut oka wrażenia, to warto zaznaczyć, że dostępne obecnie dla lekarzy rozwiązania osiągają wynik co najwyżej 18%.

Jak wyjaśnia Constance Lehmam, współautorka badań: - Już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku radiolodzy zauważyli, że każda z kobiet ma unikatowe wzory tkanki w piersiach, które można dostrzec podczas badania mammograficznego. Te wzory mogą reprezentować genetykę, hormony, ciąże, laktację, dietę czy zmiany wagi. Teraz te szczegółowe informacje możemy wykorzystać na naszą korzyść, oceniając ryzyko zachorowania na raka piersi u konkretnych kobiet.  

Co bardzo interesujące, nowe rozwiązanie jest równie skuteczne u przedstawicielek mniejszości narodowych, a do tej pory większość narzędzi wykrywania raka piersi wykazywało lepszą skuteczność u białych kobiet, co wynika z prostego faktu, że to właśnie ich danych medycznych było najwięcej i na ich podstawie tworzone konkretne metody. Nie pozostaje nam więc nic innego, jak tylko trzymać kciuki za dalszy rozwój tego i innych podobnych rozwiązań, bo nie da się ukryć, że diagnoza wspomagana sztuczną inteligencją jest obecnie na topie. A że sztuczna inteligencja staje się coraz lepsza wraz z każdymi kolejnymi danymi do analizy, to im szybciej zaczniemy z niej korzystać, tym więcej dobrego może nam przynieść.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas/Fot. MIT

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy