Uliczny hałas podnosi ciśnienie krwi. Nie tylko kierowców, ale i okolicznych mieszkańców

To, że prowadzenie samochodu w godzinach szczytu podnosi ciśnienie, wie chyba każdy kierowca, ale jak pokazuje nowe badanie dźwięk klaksonów i ryk silników negatywnie wpływają nie tylko na prowadzących pojazdy, ale i okolicznych mieszkańców, którzy mogą w ten sposób dorobić się nadciśnienia.

To, że prowadzenie samochodu w godzinach szczytu podnosi ciśnienie, wie chyba każdy kierowca, ale jak pokazuje nowe badanie dźwięk klaksonów i ryk silników negatywnie wpływają nie tylko na prowadzących pojazdy, ale i okolicznych mieszkańców, którzy mogą w ten sposób dorobić się nadciśnienia.
Mieszkasz przy ulicy? Uważaj na nadciśnienie /123RF/PICSEL

Wcześniejsze badania wykazały związek między hałasem drogowym a zwiększonym ryzykiem nadciśnienia tętniczego, ale naukowcy nie byli w stanie zweryfikować, czy przyczyną był hałas, czy może zanieczyszczenie powietrza spowodowane ruchem ulicznym. Teraz badacze American College of Cardiology, bazując na danych medycznych bazy UK Biobank, zawierającej informacje genetyczne i zdrowotne pół miliona pacjentów, przekonują na łamach JACC: Advances, że znaleźli odpowiedź. 

Osoby mieszkające przy drodze narażone na nadciśnienie

Zespół przeanalizował dane ponad 240 tys. osób w wieku od 40 do 69 lat, które pierwotnie nie cierpiały z powodu nadciśnienia, wykorzystując adresy zamieszkania i europejskie narzędzie do modelowania - Common Noise Assessment Method, by ustalić, u ilu z nich po okresie 8 lat i 1 miesiąca rozwinie się wysokie ciśnienie. Wyniki zaskoczyły ich samych, bo jak się okazuje ludzie mieszkający w pobliżu hałasu ulicznego bardziej narażeni na nadciśnienie, nawet jeśli badacze uwzględnili poziom pyłu i dwutlenku azotu.

Reklama

Co więcej, zagrożenie nadciśnieniem wzrastało wraz z "dawką" hałasu, czyli im wyższy hałas, tym większe ryzyko nadciśnienia. Naukowcy podkreślają, że nie oznacza to automatycznie, że zanieczyszczenie powietrza nie odgrywa roli w nadciśnieniu, bo największe ryzyko dotyczy osób, które jednocześnie doświadczają obu tych czynników ryzyka.

Dodają też, że nie wykryli progu hałasu, powyżej którego ryzyko zaczęło rosnąć, ale wzrastało wraz z wyższymi poziomami hałasu, zaczynając od najniższej kategorii zmierzonej w badaniu, czyli 10 decybeli.

Oznacza to, że ustawodawcy powinni ustalać bardziej rygorystyczne wytyczne w zakresie hałasu, poprawy warunków drogowych oraz projektowania urbanistycznego. Szczególnie że według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około 1,28 mld osób dorosłych w wieku od 30 do 79 lat na całym świecie jest dotkniętych nadciśnieniem, a zwiększa ono ryzyko chorób serca i udaru mózgu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochody | nadciśnienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy