Z pozoru niewinne kichnięcie. Skończyło się wypadnięciem jelita
Jak opisuje na łamach The Conversation, prof. Adam Taylor z Uniwersytetu w Lancaster, z pozoru niewinne kichnięcie może nieść ze sobą poważne konsekwencje. Bo chociaż nikt nie spodziewa się takiej możliwości, może skończyć się na przykład... wypadnięciem jelita!
Kichanie jest mechanizmem ochronnym, który utrzymuje potencjalnie szkodliwe substancje, jak kurz, bakterie i wirusy, z dala od naszego układu oddechowego. Proces ten jest kontrolowany przez tzw. "ośrodek kichania" w rdzeniu mózgu, a aktywowany przez obecność substancji drażniących w wyściółce nosa i drogach oddechowych, które wysyłają impulsy do ośrodka. Reakcją jest zamknięcie oczu, gardła i ust, podczas gdy mięśnie klatki piersiowej kurczą się, ściskając płuca i wypychając powietrze z układu oddechowego.
Wymusza to "wyjście" z systemu tego, co wywołało reakcję, z imponującą prędkością w niektórych przypadkach sięgającą 15,9 m/s, czyli 56 km/h. Wstrzymywanie potrzeby kichnięcia może prowadzić do licznych powikłań, jak rozedma śródpiersia, perforacja błony bębenkowej, a nawet pęknięcie tchawicy, tętniaka mózgu czy kości twarzy, bo jak wyjaśniają naukowcy w jednej publikacji na łamach magazynu BMJ Case Reports, powoduje gwałtowny wzrost ciśnienia w drogach oddechowych.
Kichanie może być groźne
Z drugiej strony kichanie również bywa niebezpieczne, o czym przekonał się niedawno pewien mieszkający na Florydzie mężczyzna. Badacze Jason Jones , Alicia Buck, Jeffrey Adams i Anthony Meyer opisali jego przypadek na łamach American Journal of Medical Case Reports, w publikacji zatytułowanej "An Unusual Case of Bowel Evisceration after Sneezing". Dowiadujemy się z niej, że mężczyzna przechodził niedawno operację jamy brzusznej i cierpiał na rozejście się rany, czyli blizna pooperacyjna nie goiła się prawidłowo.
Pewnego dnia podczas śniadania nagle kichnął, po czym zaczął kaszleć, odczuwać ból i uczucie wilgoci w podbrzuszu - okazało się, że wszystko przez jelita, które częściowo wypadło przez niezagojoną ranę. Mężczyzna został szybko przewieziony do szpitala na pilną operację, podczas której jelita zostały ponownie umieszczone w jego jamie brzusznej i powoli wraca do zdrowia.
Nie był pierwszą "ofiarą" kichania
Co ciekawe, nie był on wcale pierwszą "ofiarą" kichania, bo pomimo korzyści płynących z tej czynności, czasami wiąże się ona z ryzykiem obrażeń. Jak wyjaśnia prof. Adam Taylor z Uniwersytetu w Lancaster w artykule na stronie The Conversation, gwałtowne kichanie może spowodować przepuklinę płuc przez mięśnie międzyżebrowe między żebrami, zwłaszcza przy chorobliwej otyłości, przewlekłej obturacyjnej chorobie płuc, cukrzycy lub u osób palących.
Dodaje też, że zdarzają się również przypadki kichania rozdzierającego delikatne tkanki płuc oraz inne wrażliwe części naszego ciała, np. delikatną wyściółkę mózgu, co prowadzi do krwotoku podpajęczynówkowego (rodzaj udaru), który może zakończyć się śmiercią, jeśli nie zostanie szybko zdiagnozowany i leczony.
Z jego publikacji dowiadujemy się również o osobach cierpiących na osłabienie jednej strony ciała lub zaburzenia widzenia po kichnięciu, poważne uszkodzenia naczyń krwionośnych, jak rozwarstwienie aorty, czyli głównej tętnicy rozprowadzającej natlenioną krew w organizmie, gdzie śmiertelność w ciągu 48 godzin w przypadku braku leczenia wynosi 50 proc. czy złamania kości wokół oka. Mówiąc krótko, kichanie jest potrzebne, ale podobnie jak próby jego wstrzymywania bywa niebezpieczne i nic nie możemy na to poradzić.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!