W Polsce będzie jak w piekle. Temperatura przekroczy 40 st. C

Średnioterminowe prognozy pogody IMGW pokazują, że już w przyszłym tygodniu w całym kraju będzie upalnie, a miejscami temperatura może przekroczyć barierę 40 st. C.

Czy wam też 14 st. C o poranku kojarzy się już ze zbliżającą się nieubłaganie jesienią? Jeżeli mieliście nadzieję na stosunkowo spokojny w pogodzie sierpień z nieco niższymi temperaturami, to lepiej usiądźcie, zanim przeczytacie dalej. Średnioterminowa prognoza pogody, a dokładnie model GFS EU IMGW wskazuje, że już niedługo, bo w czwartek 8 sierpnia na obszarze Polski temperatura przekroczy 30 st. C, a we wschodniej części kraju słupki termometrów wskażą nawet 41 st. C.

Temperatury w Polsce jak na pustyni. Czy to możliwe?

Warto rozejrzeć się na to, co pogoda wyczynia w ostatnim czasie. Piekielne temperatury, silne burze, wichury, ulewne deszcze powodujące podtopienia. Tak, te wszystkie elementy pogody mogą się zdarzyć na obszarze naszego kraju, ale wzrost częstości występowania i ich intensywności to niestety efekt ocieplającego się klimatu.

Reklama

Do 8 sierpnia mamy jeszcze kilka dni. Trzeba pamiętać, że prognozy pogody opracowywane na okres przekraczający najbliższe 3 dni charakteryzują się mniejszą sprawdzalnością. Jest więc szansa, że ostatecznie nie będzie aż tak gorąco, choć klimatolodzy apelują, że temperatura przekraczająca 40 st. C to tylko kwestia czasu. 

W historii zdarzały się już takie pomiary. 29 lipca 1921 r. w Prószkowie na Opolszczyźnie zanotowano 40,2 st. C, a w 1994 roku w Słubicach słupki termometrów pokazały 39,5 st. C. Statystyki pogodowe pokazują, że przełom lipca i sierpnia to najgorętszy okres w roku. Górujące wysoko Słońce w okolicy przesilenia letniego sprzyjało silnemu nagrzewaniu się kontynentów i choć już powoli kąt padania promieni słonecznych się zmniejsza, to wciąż jest na tyle duży, że grzeje nie tylko w Polsce, ale i na południu Europy. A przyszłotygodniowe rekordowe temperatury będą spowodowane właśnie napływem rozgrzanego powietrza zwrotnikowego.

Niższa temperatura i tak może być wykańczająca dla organizmu

Nawet jeśli przewidywania średnioterminowego modelu się nie sprawdzą i ostatecznie temperatura będzie na poziomie 35-37 st. C to i tak dla naszych organizmów to duży wysiłek. Jak wskazał prof. Szymon Malinowski, fizyk atmosfery i dyrektor Instytutu Geofizyki Uniwersytetu Warszawskiego w rozmowie z serwisem Nauka w Polsce optymalne działanie naszego organizmu jest możliwe do około 30 st. C mokrego termometru. Powyżej tej wartości funkcjonowanie jest  dużo trudniejsze, a przekroczenie 35 st. C w zasadzie uniemożliwia prawidłowe życie. Później pojawiają się m.in. udary. Nie mówiąc już o całej infrastrukturze miast, która nie wytrzymuje tak wysokiej temperatury i większej liczbie pożarów.

***

Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie. 

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Upał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy