Zobaczył "lodowego anioła na stoku". Jest nagranie
W Austrii nagrano niezwykłe zjawisko optyczne przypominające świetlistą postać lub przejście do innego wymiaru. Pomimo jego nieziemskiego wyglądu, można je stosunkowo łatwo wytłumaczyć.
Choć zjawiska zachodzące w atmosferze możemy wytłumaczyć przy użyciu praw fizyki, potrafią nas wprawić w zachwyt, a nawet strach. Doskonale wiemy jak powstaje burza, ale gdy blisko nas uderzy piorun, można się przerazić. Potrafimy wytłumaczyć powstawanie widma Brockenu, ale gdybyśmy szli samotnie przez góry i zobaczyli taką "postać", moglibyśmy się czuć nieswojo. Z kolei patrząc na tęczę czy obłoki srebrzyste możemy zachwycać się pięknem natury.
Pewien narciarz w Austrii po zjechaniu z wyciągu i przejechaniu kilkunastu metrów zobaczył mieniącą się różnymi kolorami poświatę. Natychmiast złapał za smartfona i nagrał niezwykłe zjawisko, które polskim internautom pokazała w mediach społecznościowych "Paranormalna Polska".
- Zjawisko, choć całkowicie naturalne, wywołało we mnie falę emocji, które trudno opisać. Patrząc na nie, czułem wzruszenie, zdumienie i spokój – jakbym na chwilę przeniósł się do innego świata. Ludzie przejeżdżali obok, niektórzy zatrzymywali się na moment, inni ignorowali to zupełnie. Mnie jednak to całkowicie pochłonęło – mówi narciarz cytowany przez Paranormalną Polskę.
W komentarzach jedni porównywali napotkany widok do anioła, inni do portalu do innego wymiaru, choć patrząc na wąską "nóżkę" na dole mnie osobiście od razu skojarzyło się to z jakimś magicznym bajkowym drzewem.
Czym jest niezwykłe zjawisko uchwycone w Austrii?
Pomimo magicznego wyglądu, uchwycone zjawisko możemy łatwo wyjaśnić. To tzw. podsłońce (ang. subsun) należące do większego zjawiska optycznego jakim jest halo. Pojawia się ono jako świecący punkt we mgle lub chmurach. Widoczne jest zawsze poniżej rzeczywistego Słońca i jest spowodowane odbiciem światła słonecznego od licznych płaskich, zorientowanych poziomo kryształków lodu zawieszonych w atmosferze, zwanych pyłem diamentowym.
Maleńkie kryształki lodu działają w tym przypadku jak duże lustro tworząc obraz Słońca. Gdy zostaną zakłócone przez turbulencje, zaczynają się "kołysać" odchylając się od orientacji poziomej, co sprawia, że wygląd ulega charakterystycznemu pionowemu wydłużeniu. Lśniąca poświata może zostać znacznie bardziej wyciągnięta w pionie stając się kolumną zwaną słupem słonecznym (słupem świetlnym), który wygląda nie mniej efektownie.
Źródła: Paranormalna Polska/Facebook; Międzynarodowy Atlas Chmur Światowej Organizacji Meteorologicznej, Wikipedia