Anglicy oferują Ukrainie systemy Starstreak. Do czego służy i jak skuteczna jest ta broń?

Minister obrony narodowej Wielkiej Brytanii zapowiedział, że rząd planuje przekazać Ukrainie swoją śmiercionośną broń przeciwlotniczą. Pomoże ona obrońcom oczyścić niebo z rosyjskich samolotów.

Przed wojną mało kto wierzył, że w przypadku konfliktu, Ukraińcy będą w stanie powstrzymać Rosjan. Nic dziwnego, w końcu Władimir Putin ma do dyspozycji o wiele większy arsenał militarny oraz liczniejsze wojsko. Jednak obrońcy są nieustępliwi i nadal stawiają opór atakom wroga. Sporo pomagają im w tym działania innych krajów, które skutecznie niszczą rosyjską gospodarkę i dodatkowo dozbrajają Ukrainę.

Minister obrony narodowej Wielkiej Brytanii, Ben Wallace zapowiedział, że kluczowe jest, by Ukraina zachowała zdolność do latania i odpierania rosyjskich ataków powietrznych. W związku z tym rząd Wielkiej Brytanii pracuje nad tym, by przekazać im swój najskuteczniejszy sprzęt przeciwlotniczy. Mowa o przenośnych przeciwlotniczych zestawach rakietowych (MANPADS) Starstreak. Ich obecność odnotowano chociażby podczas drugiej wojny w Zatoce Perskiej.

Przeciwlotniczy system rakietowy Starstreak

Reklama

Przenośne systemy przeciwlotnicze Starstreak zostały opracowane w 1997 roku przez firmę Thales Air Defence Limited, która stworzyła również wyrzutnie Javelin i pociski Hellfire. Te ostatnie zostały wyprodukowane na licencji Ministerstwa Obrony Narodowej Stanów Zjednoczonych i zostały użyte podczas zatwierdzonego przez Donalda Trumpa ataku na irańskiego generała Ghasema Solejmaniego.

Pocisk Starstreak jest transportowany w zamkniętej wyrzutni. Tuba przymocowana jest do optycznego systemu celowniczego wykorzystywanego przez operatora do namierzania celu. Wystrzelone zostają trzy pociski, które lecą do obiektu śledzonego promieniem lasera. Dlatego ważne jest to, by operator miał stałą widoczność celu. Ważnym plusem broni jest to, że nie może się ona zaciąć. Trafienie w cel jest jak... wyrok śmierci.

Brytyjskie systemy posiadają jednak wadę. Żeby dokonać jakichkolwiek zniszczeń, rakiety muszą trafić bezpośrednio w cel. Ze względu na małe rozmiary pocisków - ich długość wynosi 396 mm, a szerokość 22mm - niemożliwe jest zamontowanie zapalników zbliżeniowych. Przez to są dużo mniej skuteczne. Co więcej, system wykona największe zniszczenia, gdy cel znajduje się w odległości minimum 1500 metrów od wyrzutni, przy maksymalnym zasięgu 5500 metrów. Potrzeba też bardzo wyszkolonego operatora, by mógł sprawnie korzystać z tego systemu przeciwlotniczego. Nasuwa się zatem pytanie, czy Ukraina posiada specjalistów zaznajomionych ze Starstreak?

Wielka Brytania coraz mocniej zaangażowana w wojnę

Od początku konfliktu Wielka Brytania jest jednym z tych państw, które naciskają na inne, by bardziej angażowały się w pomoc Ukrainie. Wojna coraz bardziej podgrzewa temperaturę na wyspach. Świadczy o tym nie tylko plan zaopatrzenia obrońców w systemy przeciwlotnicze, lecz również wypowiedzi polityków.

Boris Johnson na Twitterze napisał, że "jest niewiele bardziej niemoralnych czynów niż atakowanie bezbronnych". Wpis umieścił bezpośrednio po tym, jak Rosja otworzyła ogień do szpitala w Mariupolu. Zapowiedział również, że jest to bodziec dla Wielkiej Brytanii, by jeszcze bardziej pomóc Ukrainie w obronie przeciwlotniczej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: systemy przeciwlotnicze | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama