Armia dyskryminuje gejów?

Geje i lesbijki służący w armii USA nie mogą otwarcie mówić o swojej orientacji. Jednak nawet mimo milczenia często spotykają się z szykanami.

David Hall w wieku 22 lat wstąpił do amerykańskich sił powietrznych. Dziś znów jest cywilem - ale nie z wyboru. Jego marzenie o zostaniu pilotem prysło niespodziewanie w 2002 roku.

- Mój instruktor wezwał mnie do swojego gabinetu, a następnie wręczył mi jakiś papier ze słowami: Niestety, muszę wykreślić cię z listy żołnierzy Legii Akademickiej... - mówi David Hall, były żołnierz.

Dyskryminacja ze względu na orientację

W dokumentach Davida powód tej decyzji podano wyraźnie.

- ...ze względu na orientację homoseksualną - dodaje David Hall, były żołnierz.

Reklama

"Nie pytaj, nie mów"

Dzisiaj David pracuje dla organizacji, która walczy z polityką "Nie pytaj, nie mów". Na początku ustawę tę interpretowano jako postępową. Dziś wielu uważa ją za porażkę.

- Wiemy, że "Nie pytaj, nie mów" nie działa, ponieważ co roku zdarzają się wykluczenia z wojska. Do tej pory na skutek obowiązującego ustawodawstwa, z amerykańskich sił zbrojnych wydalono 13,5 tysiąca osób - tłumaczy Aubrey Sarvis, prawnik.

W tym miesiącu prezydent Barack Obama obiecał zniesienie ustawy "Nie pytaj, nie mów". Dla Davida oznacza to nadzieję spełnienia swojego największego pragnienia - znów służyć ojczyźnie.

Ponad 65 tys. gejów i lesbijek w armii

- Walka za ojczyznę to wspaniała rzecz. Było mi to kiedyś dane, i chciałbym znów móc się temu poświęcić, idąc w ślady moich rodziców - mówi David Hall, były żołnierz.

Z badań przeprowadzonych przez Uniwersytet Kalifornijski wynika, że w armii USA służy ponad 65 tys. gejów i lesbijek. Według ekspertów, zniesienie ustawy "Nie pytaj, nie mów" jeszcze przed końcem 2010 roku jest bardzo prawdopodobne.

Tłum. Katarzyna Kasińska na podst. AFP

Zobacz film:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | żołnierze | geje | armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy