Atomowe bombowce nad Estonią. NATO reaguje na ruch Rosji
Dziś (20.10) do Estonii przyleciał co najmniej jeden amerykański bombowiec strategiczny B-52 Stratofortress. Te maszyny są zdolne do przenoszenia broni jądrowej, dlatego były eskortowane przez myśliwce F-16.
Amerykański bombowiec strategiczny B-52 Stratofortress, przy eskorcie myśliwców F-16, przeleciał na niebie nad Tallinem w Estonii. Jest to odpowiedź NATO na ostatnie oświadczenia Rosji związane z chęcią powrotu do przeprowadzania prób ze strategiczną bronią jądrową.
Co ciekawe, atomowe bombowce USA nad Estonią to część większej akcji. W ostatnich dniach dwie maszyny tego typu zostały wysłane z baz w USA do Korei Południowej i na wyspę Guam, gdzie znajduje się największa baza wojskowa Waszyngtonu na wodach Oceanu Spokojnego. Moskwa przeprowadziła test rakiety z głowicą jądrową o napędzie nuklearnym i jest gotowa do wdrożenia pocisku balistycznego o nazwie Sarmat.
Atomowe bombowce USA nad Estonią
Nie można nie wspomnieć, że w lutym bieżącego roku, Lloyd Austin, sekretarz obrony Stanów Zjednoczonych zapowiedział, że w odpowiedzi na poczynania Rosji w związku z agresją na Ukrainę, wschodnia flanka NATO zostanie wzmocniona m.in. 20 tysiącami żołnierzy.
Wówczas z tej okazji oraz Dnia Niepodległości Estonii i defilady jako komunikat We Stand Strong TOGETHER, do stolicy przybyły dwa bombowce strategiczne B-52, które mogą na swoich pokładach transportować broń jądrową. Maszyny przeleciały zaledwie 200 kilometrów od granicy z Federacją Rosyjską. NATO chce w ten sposób pokazać, że każdy centymetr terytorium Litwy, Łotwy i Estonii będzie chroniony najpotężniejszą bronią.
NATO reaguje na atomowe oświadczenia Rosji
W ostatnim 1,5 roku wojny w Ukrainie, bombowce B-52 wielokrotnie pojawiły się nad krajami środkowej Europy, w tym nad Polską. B-52 gównie startują z bazy Fairford w Wielkiej Brytanii. W trakcie swoich ostatnich lotów pojawiały się nad obszarem północnej i wschodniej Polski.
NATO w obliczu coraz większego zagrożenia ze strony Rosji ma zamiar zwiększyć liczbę lotów bombowców i myśliwców nad Polską i krajami bałtyckimi, by jeszcze szybciej zareagować w razie rosyjskiego ataku na kraje Sojuszu. — Polskie Siły Powietrzne współdziałają z sojusznikami; razem zwiększamy interoperacyjność, dbamy o bezpieczeństwo Polski — powiedział szef MON, Mariusz Błaszczak.
Coraz więcej bombowców USA nad Europą
B-52H Stratofortress jest ciężkim bombowcem dalekiego zasięgu, zdolnym do wykonywania szeregu rodzajów misji i przenoszenia uzbrojenia o łącznym udźwigu przekraczającym 32 tysiące kilogramów. Wyposażony jest w zaawansowane systemy celownicze umożliwiające wypełnianie misji w dzień, w nocy i niezależnie od warunków pogodowych z użyciem różnorodnej amunicji takiej jak pociski naprowadzone laserowo, pociski naprowadzane GPS-em czy bomby konwencjonalne.
Samoloty mogą osiągnąć pułap 15 tysięcy metrów i poruszać się z prędkością 1046 km/h. Ich zasięg to 14 tysięcy kilometrów bez dotankowywania w powietrzu.