BAP "Puno". Peruwiańczycy mobilizują najstarszy okręt szpitalny świata

W związku z epidemią COVID-19, rząd Peru, już w połowie marca, wprowadził stan wyjątkowy. Wraz z nim w stan gotowości został postawiony okręt szpitalny "Puno". Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jest w linii od 148 lat.

Okręt szpitalny "Puno" jest najmniejszą i najstarszą jednostką tego typu na świecie
Okręt szpitalny "Puno" jest najmniejszą i najstarszą jednostką tego typu na świecieMarina de Guerra del Perúdomena publiczna

Prezydent Peru, Martin Vizcarra, ogłosił wprowadzenie stanu wyjątkowego 16 marca, kiedy wykryto zaledwie 71 przypadków koronawirusa. 29 marca było ich już 852 i w ciągu doby przybyło aż 181 chorych. 18 osób zmarło.

Najgorzej jest w regionach wysokogórskich, gdzie w ostatnich miesiącach przybywało wielu turystów. Zwłaszcza nad, leżącym pomiędzy Peru a Boliwią, jeziorem Titicaca. Tysiące zwiedzających odwiedzało Wyspę Słońca, czy, leżące po boliwijskiej stronie, Copacabana.

Osoby z podejrzeniem choroby do szpitala w Puno można dostarczyć głównie dwiema drogami - przy pomocy śmigłowców lub okrętów. Stąd marynarka wojenna Peru zleciła to zadanie okrętowi szpitalnemu BAP "Puno" (ex-"Yapura").

Jeziorne bliźniaki

Rząd peruwiański zamówił "Yapurę" i jej siostrzany statek, "Yavari", w 1861 roku w Wielkiej Brytanii. Rok później w Thames Ironworks zbudowano żelazny kadłub, połączony śrubami zamiast nitów. Obie jednostki zostały tak skonstruowane, aby można było je rozkręcić do transportu, a ostatecznie złożyć dopiero nad jeziorem, leżącym na wysokości 3812 m n.p.m. Dlatego do kompletów dołączono 2766 nitów.

Rozebrane na części pierwsze statki najpierw przewieziono do Ameryki Południowej, do portu Arica nad Pacyfikiem. Potem załadowano je na wagony i przewieziono do Tacna, leżącego 64 kilometry od brzegu. Stamtąd stado mułów musiało przetransportować statki przez kolejne 350 km do Puno.

I tu pojawił się problem. Przetransportowanie wypierających po ponad 200 ton jednostek, rozebranych na setki tysięcy części zajęło w przypadku "Yapury... osiem lat. Okręt złożono dopiero w 1873 roku. Pięć lat wcześniej zwodowana została "Yavari".

Obie jednostki od początku były projektowane jako jednostki towarowo-pasażerskie, które w razie potrzeby można niewielkim nakładem sił przebudować na kanonierki. Taka okazja pojawiła się dość szybko. W 1879 roku wybuchła wojna pomiędzy Chile i połączonymi siłami Boliwii oraz Peru.

"Yavari" w pierwszej połowie XX wieku
"Yavari" w pierwszej połowie XX wiekuMarina de Guerra del Perúdomena publiczna

150 lat na wodzie

Okręty nie wzięły bezpośrednio udziału w działaniach wojennych, ale patrolowały wody jeziora. Po przegranej wojnie i utracie prowincji Tarapaca, Peru znajdowało się na granicy bankructwa. Od 1885 roku jednostki coraz rzadziej wychodziły z portu.

Ratunkiem dla obu jednostek okazali się Brytyjscy inwestorzy, którzy założyli Peruvian Corporation. Przejęła ona eksploatację peruwiańskich kolei i statków jeziornych. W rękach brytyjskiego armatora znajdowały się przez 85 lat, wożąc towary, pasażerów i turystów do wszystkich portów na jeziorze Titicaca.

W 1975 roku Peru znacjonalizowało korporację, a "Yavari" i "Yapura" przeszły na własność państwowej spółki kolejowej ENAFER. Rok później statki zostały z powrotem wcielone do marynarki wojennej Peru, która przekształciła "Yapurę" na okręt szpitalny i przemianowała ją na BAP "Puno".

“Yavari" również istnieje do dziś. Po 12 latach bezproduktywnego stania, w 1987 roku statek przejęła organizacja charytatywna, która przywróciła jej wygląd z XIX wieku. Dziś stoi zacumowana w Zatoce Puno, gdzie służy jako statek-muzeum i hotel.

Co ciekawe obie jednostki na początku swej kariery były wprawiane w ruch przez dwucylindrowe silniki parowe o mocy 60 KM, napędzane suszonym odchodami lamy. Obecnie, od 1914 roku, posiadają 320-konne silniki średnioprężne Bolinder. W tej chwili jest to największy i najstarszy z zachowanych na świecie silników tego typu. Niedawno został  odrestaurowany przy wsparciu sponsorów: spółek Volvo Peru i Atlas Copco.

Służba "Puno" jest o tyle istotna, że do wielu miejsc nie można się dostać w inny sposób, niż wodą. Jest to jedyna jednostka tego rodzaju na jeziorze Titicaca.

***Zobacz także***

Straż Graniczna Interia.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas