Narzekasz na upał? Bywało gorzej, choć Polska jest blisko rekordu ciepła
Fala upałów rozlała się po Polsce, a cała Europa znalazła się pod kopułą ciepła. Meteorolodzy zaznaczają, że takie sytuacje będą się zdarzały coraz częściej. Nie tylko Polska walczy z upałami, cała Europa gotuje się w piekielnym żarze. We Francji i Hiszpanii temperatura przekracza 40°C, a w niektórych regionach wprowadzono alerty najwyższego stopnia. Czy to jednak rekord? Gdzie panowały największe upały w historii?

Największy upał w Polsce. Liczy się czy nie?
Kroniki i źródła historyczne przytaczają sytuacje, kiedy w Polsce panowały upały sięgające 60 stopni. W 1914 roku 24 lipca Kurier Warszawski donosił o tym, że w Krakowie temperatura osiągnęła właśnie 60 stopni w słońcu. Na te sensacyjne doniesienia trzeba jednak brać poprawkę. Gazety prześcigały się w szukaniu sensacji, a wzmianka o Krakowie nie pojawia się w innych źródłach.
Najstarszy rekord upałów w Polsce to to ten z 29 lipca 1921 roku w Prószkowie koło Opola, gdzie oficjalnie zanotowano 40,2°C. Mimo, że dziś używa się nieco innych metod pomiarowych, to ten wynik do dziś uznawany jest za rekord przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW). W Zbiersku w Wielkopolsce słupki rtęci sięgnęły wtedy 40 stopni. Ekstremalne temperatury odbiły się na dostawach żywności i znacznie zmniejszyły zbiory.
Kolejna fala największych upałów w Polsce przypada na 30 lipca 1994 roku, kiedy termometry w Słubicach odnotowały 39,5 stopni Celsjusza. Potem rekordy padały już w obecnym stuleciu: 8 sierpnia 2015 w miejscowości Ceber w dolnośląskim słupki rtęci sięgnęły 39 stopni.
Niedawno padł rekord upałów w Europie
W Hiszpanii, Grecji czy Włoszech fala upałów trwa od czerwca i nie odpuszcza. W hiszpańskiej Andaluzji w połowie czerwca temperatura sięgnęła 43°C. W Grecji wprowadzono zakaz zwiedzania Akropolu w południe, bo kamienne płyty rozgrzewały się do ponad 60°C. Jednak europejskie rekordy ciepła są jeszcze wyższe. Największy upał w historii Europy to 48,8°C, zanotowane 11 sierpnia 2021 roku na Sycylii, w miejscowości Floridia. W tamtych dniach dziesiątki osób trafiły do szpitali z udarami cieplnymi, wybuchały pożary lasów, a linie energetyczne przestawały działać. Tym samym pobity został ateński rekord z 1977 roku, kiedy zanotowano 48 stopni Celsjusza. Natomiast w tym roku 28 czerwca Hiszpanii (El Granado) termometry pokazały 46 °C. Był to historyczny czerwcowy rekord dla tego kraju.

Największy upał na świecie. Wcale nie Afryka
Oficjalnie najgorętszym dniem w historii Ziemi był 10 lipca 1913 roku w Dolinie Śmierci w Kalifornii, gdzie zanotowano 56,7°C. Część meteorologów kwestionuje jednak ten wynik wskazując na brak danych z innych, pobliskich stacji. Nawet, jeśli go nie uznamy, to w dalszym ciągu drugie niechlubne miejsce w kategorii największych upałów należy do Doliny Śmierci, gdzie w 2021 temperatura sięgnęła 54,4°C.
Wprawdzie 7 lipca 1931 roku w Kebili w Tunezji odnotowano 55°C, jednak większość źródeł, w tym WMO, uznaje ten pomiar za kontrowersyjny. Podkreślają one błędy operatorów i brak innych wiarygodnych danych. W Indiach i Pakistanie upały regularnie przekraczają 50°C, a brak prądu, wody i klimatyzacji sprawia, że skutki są jeszcze bardziej dramatyczne. W maju 2022 roku w Delhi notowano 49°C, a asfalt zaczął się topić pod kołami rikszy.
Czy to już nasza nowa normalność?
Eksperci nie mają złudzeń, fale ogromnych upałów będą coraz częstsze. Zmiany klimatyczne sprawiają, że gorące dni są nie tylko bardziej intensywne, ale też okresy gorąca trwają dłużej. Lata przypominają tropiki, kiedy temperatura nawet w nocy nie spada poniżej 18°C. Niesie to za sobą większe ryzyko suszy, pożarów, chorób i problemów energetycznych. Lekarze podkreślają, by w gorące dni unikać słońca, pić wodę, chłodzić mieszkania. Na skutki upałów najbardziej narażone są dzieci i seniorzy, dlatego w tych dniach zaleca się im pozostawanie w domach w ciągu dnia. Obowiązkowym wyposażeniem jest również nakrycie głowy, butelka wody i kremy z wysokim filtrem.