BMP-55 na froncie. Zapomniany bohater ukraińskiej myśli pancernej
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiają się zdjęcia rzadkiego prototypu ukraińskiego ciężkiego bojowego wozu piechoty BMP-55. To ciekawy sprzęt, opracowany przez Fabrykę im. Małyszewa, który jest próbą przekształcenia przestarzałych czołgów T-55 w nowoczesne konstrukcje.

Wiele krajów próbowało przebudowy przestarzałych czołgów w opancerzone wozy do transportu piechoty i Ukraina nie jest tu żadnym wyjątkiem. Jedna z pierwszych prób miała miejsce już w 1998 roku, kiedy to Centrum Projektowo-Technologiczne Ministerstwa Obrony Ukrainy, posiadające pewne doświadczenie w opracowywaniu i przebudowie pojazdów opancerzonych, zaproponowało modernizację zalegających w magazynach czołgów T-55.
Jej efektem miały być wozy bojowe BMP-55U charakteryzujące się znacznym poziomem ochrony, przy jednoczesnym zachowaniu wymaganej mobilności, niezawodności i oferujące dodatkowo pewien zapas nośności do wykorzystania w różnych celach. Co więcej, Kijów myślał o tej modyfikacji jako rozwiązaniu eksportowym do modernizacji nadwyżek czołgów T-55, ale pomimo zainteresowania ze strony potencjalnych klientów, projekt nie doczekał się produkcji seryjnej.
BMP-55. Zapomniany bohater wraca na front?
Ukraińcy nie chcieli jednak pogodzić się z porzuceniem tej koncepcji, dlatego w 2000 roku w Charkowie rozpoczęto prace nad podobnym projektem, który później zyskał nazwę BMP-55. Projekt ten uwzględniał zarówno krajowe, jak i zagraniczne doświadczenia.
W 2009 roku zbudowano pierwszy i zarazem ostatni prototyp BMP-55, maszyna przeszła testy i zademonstrowała swoje możliwości, jednak prace nad nią nie były kontynuowane. BMP-55 pozostaje więc unikatowym prototypem, który nie został oficjalnie wdrożony do służby - jego pojawienie się w mediach społecznościowych może jednak zwiastować zmianę podejścia, choć dotąd nie ma żadnych zweryfikowanych raportów potwierdzających bojowe użycie.
BMP-55 bazuje na podwoziu czołgu T-55, z którego usunięto wieżę, a silnik oraz skrzynię biegów przeniesiono na przód kadłuba. Taka konfiguracja umożliwiła zamontowanie tylnej rampy, która znacząco poprawia bezpieczeństwo i umożliwia szybkie przemieszczanie żołnierzy, zaopatrzenia oraz ewakuację rannych pod osłoną pancerza. Pojazd wyposażono w 700-konny silnik 5TDF, znany z czołgów T-64, co zapewnia odpowiednią mobilność mimo zwiększonej masy. Dodatkowo, BMP-55 może być wyposażony w pancerz reaktywny oraz systemy ochrony przed improwizowanymi ładunkami wybuchowymi.
Co potrafi BMP-55?
Zgodnie z dostępnymi danymi technicznymi, tylny pancerz BMP-55 ma grubość 40 mm i jest odporny na przebijające pociski kalibru 14,5 mm, co zapewnia ochronę na poziomie 4 według standardów NATO. Pancerz dna pojazdu wykonano z warstw kompozytowych, które chronią przed wybuchami min przeciwpancernych TM-57, spełniając wymogi poziomu 5 NATO. Pojazd zapewnia pełną ochronę obwodową przed atakami z granatników RPG-7, z wyjątkiem tylnej części.
BMP-55 waży około 28,5 tony (bez uzbrojenia) i jest obsługiwany przez trzyosobową załogę, z miejscem dla dziesięciu żołnierzy. Silnik i skrzynia biegów są zintegrowane w jeden moduł, który można szybko wymienić w warunkach polowych. Opcjonalne ulepszenia obejmują przedni i boczny pancerz reaktywny (ERA) oraz osłonę termiczną dachu zgodną ze standardem "Snatch-Chile".