Broń laserowa coraz bliżej pola walki. Testy na wozie bojowym Stryker zakończone sukcesem

Broń laserowa to jeden z najgorętszych trendów militarnych na całym świecie, w ciągu ostatnich miesięcy o swoich postępach w tym zakresie informowało już kilka krajów, jak Stany Zjednoczone, Rosja, Izrael czy Niemcy - teraz ponownie wracamy do USA.

Amerykański wóz bojowy wyposażony w system laserowy DE M-SHORAD
Amerykański wóz bojowy wyposażony w system laserowy DE M-SHORADRaytheon Technologiesmateriały prasowe

W kwietniu tego roku Amerykanie, a konkretniej Lockheed Martin, poinformowali o skutecznych testach swojej broni laserowej o nazwie Layered Laser Defense (LLD), w ramach których potężna laserowa wiązka dosłownie strąciła dron z nieba (docelowo niszczyć ma również niewielkie łodzie i pociski). I choć w tym przypadku mieliśmy do czynienia z bronią laserową umieszczoną na statku, to wygląda na to, że technologia dobrze sprawdza się także na lądzie, a konkretnie w wozach bojowych.

Stryker z nowym wyposażeniem. To broń laserowa

A przynajmniej tak sugerują testy wozu bojowego Stryker wyposażonego w broń laserową o mocy 50 kW, za opracowanie której odpowiada Raytheon Technologies (integracją z wozem bojowym zajęło się Kord Technologies). Jako część systemu Directed Energy Maneuver-Short Range Air Defense (DE M-SHORAD), laser wysokiej mocy jest tu połączony ze sterownikiem wiązki laserowej, optoelektronicznym systemem radarowym i radarem Ku720 oferującym pokrycie w zakresie 360 stopni.

CZYTAJ TEŻ: Ci wielcy ludzie nie jedli mięsa

Firma poinformowała, że podczas czterotygodniowych testów w White Sands Missile Range w Nowym Meksyku pojazd skutecznie identyfikował, śledził, namierzał i strącał amunicję moździerzową kalibru 60 mm oraz inne zagrożenia, w tym drony różnej wielkości, dlatego jeszcze w tym roku 4 egzemplarze DE M-SHORAD trafią w ręce amerykańskiej armii. Co jednak ciekawe, zdaniem producenta tego typu lasery mogą być instalowane nie tylko na mobilnych platformach bojowych, jak właśnie wóz Stryker, ale i dostarczać ochronę cywilnym obiektom wysokiego znaczenia, jak lotniska czy stadiony.

A skąd to nagłe zainteresowanie bronią laserową? Intensywny rozwój nowych technologii militarnych sprawił, że coraz większy nacisk stawiany jest na systemy obronne zdolne do neutralizowania zagrożenia na dużych odległościach.

Tyle, że klasyczne pociski manewrujące kosztują krocie, bo mowa o kwotach zaczynających się od 100 tys. dolarów za sztukę, a koszt strzału z broni laserowej ogranicza się - poza kosztem samego wyposażenia - do ceny za energię i eksperci szacują, że może wynosić dosłownie 1 USD za strzał. Co więcej, liczba takich strzałów z broni laserowej jest niemal nieograniczona i do tego docierają one do celu błyskawicznie, a w walce liczą się przecież często ułamki sekund.

Żołnierze na polu walki mierzą się z coraz bardziej złożonymi zagrożeniami, dlatego nasze sprawdzone w boju sensory, oprogramowanie i lasery są gotowe, by zapewnić im zupełnie nowy poziom ochrony. Armia dała nam najtrudniejsze dotąd zadanie - walkę z rakietami, artylerią i moździerzami - i poczyniliśmy ważny krok na drodze do dostarczenia systemu obrony powietrznej, jakiego żołnierze potrzebują
komentuje Annabel Flores, szefowa Electronic Warfare Systems for Raytheon Intelligence & Space.
Motyl i Globus: ZbożeINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas