Brytyjczycy wysłali na Ukrainę fałszywe czołgi. Zdziwienie Rosji
Armia Wielkiej Brytanii regularnie wysyła na Ukrainę fałszywe czołgi w postaci bardzo realistycznie wyglądających makiet, które mają zmylić Rosjan w trakcie ostrzału. Ten patent generuje ogromne koszty dla armii Kremla.

The Times poinformował, że brytyjska armia od dwóch lat dostarcza Siłom Zbrojnym Ukrainy makiety czołgów i armatohaubic. Jak podał Lowri Simner, dowódca eskadry RAF, chociaż Ukraina nie otrzymała tak dużej liczby czołgów od jego kraju, to jednak armia stara się wypełnić tę lukę bardzo realistycznymi makietami.
Mowa tutaj o wysłanych na Ukrainę atrapach potężnych czołgów Challenger 2, armatohaubic AS90 czy systemów przeciwlotniczych opartych o pociski ASRAAM. Co ciekawe, w brytyjskim MON powstał nawet specjalny zespół o nazwie Taskforce Kindred, który ma za zadanie opracować jeszcze bardziej realistyczne makiety.
Fałszywe czołgi Challenger II w Ukrainie
Brytyjczycy chwalą się, że Ukraińcy mogą złożyć jedną dostarczoną makietę w zaledwie kilka godzin. Każda z nich ma tak bardzo przypominać oryginał sprzętu, że Rosjanie nie są w stanie dostrzec różnicy nawet z 25 metrów. Oznacza to, że rosyjskie drony zwiadowcze mogą okazać się bezużyteczne.
Makiety generują ogromne koszty dla rosyjskiej armii. Wykrycie czołgu, armatohaubicy czy systemu obrony, w większości przypadków zachęca Rosjan do przeprowadzenia ataku na cel za pomocą bardzo drogich rakiet Iskander czy Kindżał, a jedna ich sztuka kosztuje 4 miliony dolarów.
Na pięć prawdziwych czołgów przypada 30 makiet
Ponadto Simner ujawnił, że na jeden dostarczony czołg ma przypadać nawet 30 wabików. Rosjanie mogą zatem mieć niesamowicie fałszywe pojęcie o polu walki. Dzięki temu, dowódcy mogą wysłać dodatkowe siły i środki w miejsce frontu, w którym zupełnie nie są one potrzebne. To może skończyć się pogromem pancernej pięści. Takie sytuacje co jakiś czas mają miejsce. Kilka tygodni temu, armia Kremla tylko w jeden dzień straciła aż osiem czołgów.
Challenger 2 to świetny czołg. Wielu analityków wojskowych uważa nawet, że lepszy pod wieloma względami od amerykańskich Abramsów i niemieckich Leopardów. Challenger 2 wygrał bowiem rywalizację o kontrakt brytyjskiej armii, pokonując oba powyższe czołgi, co świadczy o najwyższej jakości zastosowanych tam technologii.
Challenger 2 to potężny brytyjski czołg
Challenger 2 to czołg stworzony z myślą o bezpieczeństwie przebywających w nim żołnierzy, o czym wspomniał Ołeksij Reznikow. Jest ciężko opancerzony systemem Chobham drugiej generacji, tzw. Dorchester. Ruch wieży i działa kontroluje napęd elektryczny eliminujący ryzyko poparzenia załogi, która ma też do dyspozycji system ochrony jądrowej, biologicznej i chemicznej.
Maszyna została wykonana w czołgowej technologii "stealth", czyli jej kształt ogranicza sygnaturę radarową i wykrywalność przez systemy radarowe. Do ochrony przed pociskami nie zabrakło też granatów dymnych i pancerza reaktywnego.
Najważniejszym elementem ataku jest 120-milimetrowa armata L30A1 (możliwość stosowania aż 49 różnych pocisków), karabin maszynowy L94A1 EX-34 7,62 mm oraz karabin maszynowy L37A2 kal. 7,62 mm (na wyposażeniu załogi znajduje się 4200 sztuk takiej amunicji).
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub GeekWeek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!