Bucza - kolejna zbrodnia po Srebrenicy, Czeczenii i Rwandzie

Masakra ludności cywilnej w ukraińskiej Buczy to jedna z wielu zbrodni wojennych dokonanych po zakończeniu zimnej wojny. Choć jeszcze nie wiemy o niej wszystkiego, to już teraz jest ona porównywana do wydarzeń ze Srebrenicy. Przy tej smutnej okazji nie można zapomnieć o Rwandzie, Czeczenii czy Syrii, w których zginęły setki tysięcy bezbronnych ludzi.

W weekend ukraińskie wojska odbiły miasta i wsie zlokalizowane na przedmieściach Kijowa, odkrywając masowe groby, ludzi pomordowanych strzałem w tył głowy oraz inne okrucieństwa dokonane przez rosyjskich najeźdźców. To kolejne już zbrodnie wojenne popełnione przez rosyjskie wojska. Niestety, jest to kolejny dowód na to, że nie przebrzmiały echa podobnych masakr z poprzednich dziesięcioleci. Nikt nie wyciągnął wniosków. Zło znów się wydarzyło.

Srebrenica

W czasie wojny domowej w Bośni i Hercegowinie, która rozpoczęła się w latach 1992-1995 miasto to stało się strefą bezpieczeństwa pod nadzorem ONZ. Schroniło się tam tysiące muzułmanów z okolicznych ziem opanowanych przez Serbów. Okrążonej enklawy miał bronić holenderski oddział UNPROFOR, ale nie podjął on żadnych działań obronnych, a cała ludność miasta znalazła się pod kontrolą Serbów. Wymordowali oni ponad 7 tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Masarka w Srebrenicy doprowadziła do interwencji NATO i zbombardowania pozycji Serbów bośniackich, co doprowadziło do ich pokonania przez armię chorwacką.

Reklama

Rwanda

W 1994 roku w afrykańskiej Rwandzie plemię Hutu dokonało masakry ludzi z plemienia Tutsi. W trakcie 100 dni zamordowanych zostało od 800 tys. do 1 071 000 ludzi. To kolejna porażka ONZ. Organizacja nie potrafiła zapobiec tym dramatycznym wydarzeniom. Na miejscu przebywała misja UNAMIR (United Nations Assistance Mission for Rwanda), jednak ONZ nie zezwoliło na podjęcie szerszych działań interwencyjnych.

Państwa zachodnie nie podjęły żadnych działań aby temu zapobiec, a w szczególności obwiniano tutaj Stany Zjednoczone. Amerykanie wciąż mieli w pamięci nieudaną interwencję w Somali i dlatego nie podjęli działań. Ludobójstwo zakończyło się dopiero kiedy Rwandyjski Front Patriotyczny zdominowany przez Tutsi obalił rząd Hutu i przejął władzę. Prawie 2 miliony Hutu w obawie przed zemstą opuściło kraj.

Czeczenia

Rosyjska armia słynie z barbarzyństwa, popełniania licznych zbrodni wojennych i zachowania, które urąga jakimkolwiek standardom cywilizacyjnym. Trudno dziwić się więc temu, co Rosjanie zrobili w Buczy, ponieważ podobne wydarzenia miały miejsce w Czeczenii w trakcie obu wojen. W czasie oblężenia Groznego na przełomie 1994 i 1995 roku. Zginęło wiele tysięcy mieszkańców. Mówi się nawet o 25-30 tys. osób. W wyniku drugiej wojny czeczeńskiej oraz rządów Kadyrowów, lojalnych wobec Putina, śmierć mogło ponieść od 100 do 200 tysięcy osób. Wtedy też stosowano tzw. obozy filtracyjne, które również wystąpiły w Ukrainie. W Czeczenii armia rosyjska gwałciła, mordowała, uprowadzała ludzi, handlowała organami oraz zwłokami. Stosowano też tzw. zaczystki czyli łapanki, podczas których terroryzowana była cała wieś. Zaczystki najpewniej zastosowano również w Buczy. Wrogiem w Czeczenii byli wszyscy chłopcy w wieku od 10 do 60 lat. Porwani chłopcy, najczęściej, już nigdy nie wracali.

Syria

Wojna w której zbrodnie wojenne popełniali stronnicy prezydenta Baszara al-Assada oraz jego rosyjscy sojusznicy. Konflikt twa od 2011 roku aż do dzisiaj. Bombardowanie szkół, szpitali i zatłoczonych bazarów, zabijanie ratowników spieszących na pomoc ofiarom oraz bestialskie ataki chemiczne. O tym wszystkim alarmowali od dawna obrońcy praw człowieka i śledczy ONZ. Dokładne dane nie są znane, ale szacuję się, że śmierć poniosło ponad pół miliona osób.

Zbrodniarze przed międzynarodowym sądem

Świat stworzył odpowiednie organy sądownicze jak Międzynarodowy Trybunał Karny do sądzenia zbrodniarzy wojennych. Powstały w 2002 roku jest odpowiedzialny za sądzenie osób fizycznych oskarżanych o popełnianie najcięższych zbrodni, takich jak ludobójstwa, zbrodnia przeciwko ludzkości czy zbrodnie wojenne.

Trybunał jest różnie oceniany. Udało mu się oskarżyć i skazać Thomasa Lubangę oraz kongijskiego watażkę Germaina Katangę. Nie są to jednak najwięksi zbrodniarze chodzący po świecie.

Więcej sukcesów miał zdecydowanie Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii, który skazał wiele osób odpowiedzialnych za zbrodnie wojenne  w tym Radowana Karadzića czy Rzeźnika z Vukovaru, Slavko Dokmanovica, pojmanego przez polskich komandosów z GROM-u. Udało się również postawić w stan oskarżenia oraz przewieźć do Hagi byłego prezydenta Jugosławii, Slobodana Miloszevicia. Zmarł on w więzieniu zanim został ogłoszony wyrok.

Zidentyfikowanie zbrodniarzy w Ukrainie nie będzie trudne. Już za pomocą narzędzi OSINTu, udało się z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że za masakrę w Buczy odpowiada major Aleksiej Bakumienko.  W erze mediów społecznościowych nie zabraknie również dowodów na stwierdzenie tych zbrodni. Problem jest jednak inny, otóż ani Ukraina ani Rosja nie są stronami Międzynarodowego Trybunału Karnego. Większe szanse daje się osobnemu trybunałowi, który mógłby zostać powołany w celu osądzenia zbrodni popełnionych w Ukrainie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Ukraina | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy