Chińczycy zbudowali gigantyczne makiety lotniskowców USA, by symulować wojnę

Armia Państwa Środka zajmuje coraz to nowe wyspy na Morzu Południowochińskim i szybko rozbudowuje swoją flotę morską, by stawić czoła swojemu największemu wrogowi, czyli Stanom Zjednoczonym. Rząd wie, że dojdzie do wojny, np. o Tajwan, dlatego armia zbudowała makiety lotniskowców, żeby już teraz się przygotować do tego wydarzenia.

Armia Państwa Środka zajmuje coraz to nowe wyspy na Morzu Południowochińskim i szybko rozbudowuje swoją flotę morską, by stawić czoła swojemu największemu wrogowi, czyli Stanom Zjednoczonym. Rząd wie, że dojdzie do wojny, np. o Tajwan, dlatego armia zbudowała makiety lotniskowców, żeby już teraz się przygotować do tego wydarzenia.
Chiny budują makiety amerykańskich lotniskowców /US NAVY /domena publiczna

Chińska armia intensywnie przygotowuje się do nieubłaganie nadchodzącego konfliktu ze Stanami Zjednoczonymi. Nie jest tajemnicą, że dojdzie do niego wówczas, gdy Państwo Środka stanie się potęgą na morzach i oceanach. Na razie to domena USA, ale niebawem może się to zmienić.

Eksperci uważają, że obecnie Chiny są jeszcze zbyt słabe, by stawić czoła USA na morzach i oceanach, ale można ten fakt nadrobić, odpowiednio do tego szkoląc armię. Właśnie taki cel ma tamtejszy rząd. Amerykańskie satelity należące do Planet Labs i Maxar Technologies wypatrzyły, że na pustyni mieszczącej się w północno-zachodniej części kraju powstały gigantyczne makiety amerykańskich lotniskowców i niszczycieli.

Reklama

Żołnierze Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej szkolą się na nich, by efektywniej radzić sobie w czasie rzeczywistego konfliktu. Gdy podczas niego uda się im wyeliminować te jednostki, to będą mogli przejąć władzę nad praktycznie całą Azją. Oprócz makiet, armia buduje tam setki silosów atomowych. Rząd ujawnił, że w ciągu najbliższej dekady kraj ma dysponować nawet 1000 głowic jądrowych. To pokazuje, do czego zmierza narastające napięcie pomiędzy USA a Chinami.

Zarówno informacje o makietach, jak i silosach, które opublikował Bloomberg, nie zostały szeroko i dokładnie skomentowane przez chiński rząd. Jedynie Wang Wenbin, minister spraw zagranicznych, powiedział, że nie ma żadnego pojęcia o takich przedsięwzięciach realizowanych przez armię i nie widział żadnych zdjęć satelitarnych ujawnionych przez amerykańskie firmy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | lotniskowiec | USA | III wojna światowa | militaria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy