Chiński myśliwiec "nowej generacji" na nowym zdjęciu. Zdradza kolejne szczegóły
Do sieci trafiło kolejne zdjęcie J-50, jednego z samolotów bojowych Chińczyków, która ma być nowoczesną maszyną szóstej generacji. Nowe materiały pokazują ciekawy szczegół, dotyczący silnika maszyny.

Chińczycy tworzą nowy samolot bojowy
26 grudnia 2024 roku światowe media obiegły pierwsze zdjęcia pokazujące nieznane obiekty latające nad Chinami. Od razu rozpoznano w nich konstrukcje bojowe, które okrzyknięto mianem "samolotów szóstej generacji". To dość umowna nazwa, która w skrócie ma określać maszyny przyszłości, wykorzystujące najnowsze rozwiązania technologiczne.
Jedna z nich została ochrzczona przez komentatorów nazwą J-50 i produkowana ma być przez chińską korporację SAC (Shenyang Aircraft Corporation). Charakteryzuje się układem kadłuba "lambda", nie posiadając pionowego statecznika. Za powierzchnie sterowne odpowiadają w konstrukcji ruchome końcówki skrzydeł. Sam J-50 został widocznie zaprojektowany w systemie fizycznego stealth (obniżonej wykrywalności radarowej). Chociażby z tego powodu został uznany za realny projekt samolotu 6. generacji.
Nowe silniki na chińskim myśliwcu?
Najnowsze materiały pokazujące J-50 w locie zdradzają także kolejne ciekawe szczegóły dotyczące jego silników. Możemy teraz zobaczyć dokładnie ich dysze o wektorowanym ciągu w dwóch kierunkach. Widać, że przypominają te z amerykańskiego myśliwca F-22. Najprawdopodobniej podyktowane jest to chęcią utrzymania możliwości stealth oraz zmniejszenia sygnatury cieplnej.
Same dysze mogą być rozwinięciem projektu, który został po raz pierwszy zaprezentowany na targach zbrojeniowych w Zhuhai w 2022 roku. Tam podobnego rodzaju rozwiązanie o dwóch kierunkach ruchu zostało odebrane jako przykład projektowania przez Chińczyków zupełnie nowego silnika. Nie jest wykluczone, że tego typu technologia jest wykorzystywana na takiej konstrukcji jak J-50, który może być swoistym demonstratorem najnowszej technologii.
Obok J-50 Chińczycy projektują także inny samolot, określany jako maszyna 6. generacji. Jest nim znacznie większy J-36. Jak obie maszyny wzbudzają wielkie zainteresowanie, to określanie ich jako prawdziwy gamechanger jest na razie mocno na wyrost. Oprócz futurystycznego wyglądu nie wiadomo wiele na ich temat, przede wszystkim jak zaawansowane i rozwinięte technologie wykorzystują. Pewnym jest, że stanowią pewnego rodzaju prototypy i najprawdopodobniej mają też służyć testowaniu nowych rozwiązań zbrojeniowych. Czas pokaże, na ile rozwinął się w faktyczne konstrukcje, które byłyby w stanie być produkowane seryjnie...oraz jakie są ich faktyczne możliwości.