Chiny nie mogą używać swoich nowych statków. Powodem brak wykwalifikowanych marynarzy
Chiny są na fali rozbudowy swojej marynarki, mającej rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi. Jak się jednak okazuje, mają oni dość niecodzienny problem. Gdy bowiem zbudowali całe floty nowoczesnych statków… tak nie mają dostatecznie kompetentnych marynarzy, aby je wykorzystać.
Szybka modernizacja chińskiej marynarki, która zapomniała o żołnierzach
W ostatnich latach Chiny przeszły silną modernizację swojej armii, a szczególności marynarki wojennej. Prezydent Xi Jiping sam zażądał, aby chińska marynarka rozwinęła się tak, aby mogła rywalizować bezpośrednio ze Stanami Zjednoczonymi. I to się udało. Według raportu Pentagonu z 2020 roku, Chiny posiadają największą marynarkę na świecie 350 statkami nadwodnymi i łodziami podwodnymi.
Razem z rozbudową przyszedł także rozwój technologiczny. Chiny wprowadziły nowe statki jak m.in. niszczyciele rakietowe typu 055. Mimo coraz silniejszego uzbrojenia okazuje się jednak, że chińska marynarka ma bardzo stępione zęby. Jak bowiem chińscy wojskowi zadbali o nowoczesne statki... to zapomnieli, że będą musieli znaleźć żołnierzy do ich obsadzenia.
Według raportu chińskiej armii z 26 grudnia 2022 marynarka wojenna spotyka się w ostatnim czasie z wielkimi problemami kadrowymi na nowszych statkach. W niektórych przypadkach dowódcy jednostek nie mogą nawet przeprowadzić podstawowych ćwiczeń, bo zwyczajnie nie mają marynarzy. Według chińskich analityków problemem jest niedostosowanie procesu ćwiczenia rekrutów do rozwoju technologicznego marynarki.
W ostatnich latach, w miarę oddawania do użytku nowych okrętów wojennych i wycofywania starych okrętów, problem "sprzętu oczekującego na talent' stał się coraz bardziej dotkliwy". W szczególności, z powodu braku równowagi zasobów szkoleniowych, trudno jest systematycznie organizować szkolenie niektórych dowódców i kluczowych żołnierzy; i trudno jest zorganizować końcowe oceny szkoleniowe zgodnie z harmonogramem -
Chińscy weterani szkoleni jako rekruci
Według chińskich analityków braki kadrowe w marynarce są "naturalne" ze względu na szybką modernizację. Niemniej ich skala jest wręcz alarmująca. Obecnie bowiem marynarze na nowoczesnych statkach wręcz nie znają podstaw jak m.in. użycie dronów do walki morskiej czy koordynacja działań z siłami lądowymi i powietrznymi.
Budząc się z takim problemem, Chińczycy przyspieszyli proces modyfikacji swoich systemów szkoleniowych, aby lepiej przystosować rekrutów. Jedną z najszybszych metod ma być ponowne wcielanie do służby na nowoczesnych okrętach już emerytowanych weteranów. Mają oni prowadzić ćwiczenia wraz z wykształconymi rekrutami.
Zatrudnianie absolwentów studiów podyplomowych [z ich większą bazą wiedzy] i weteranów może skrócić okresy szkolenia i przyspieszyć kształcenie talentów
W założeniach doświadczenie weteranów ma im pomóc w łatwiejszym przyswojeniu wiedzy potrzebnej do operowania na nowych statkach. Dodatkowo mają oni odgrywać rolę "mentorów" dla młodszych marynarzy, przyspieszając proces tworzenia w pełni wykwalifikowanego personelu nowoczesnej marynarki wojennej Chin.
Silna armia chińska na glinianych nogach
Co jednak ciekawe nie jest to pierwszy sygnał, że chińska armia ma duże problemy z niewykwalifikowaniem żołnierzy. W maju chińska Centralna Komisja Wojskowa wezwała do wspierania kadr wojskowych z wysokim doświadczeniem, która w domyśle ma pomagać szkolić rekrutów. Sugerowało to, że Chiny mają problem z kadrami nie tylko w marynarce, ale także w innych sekcjach armii.
Na razie Chińczycy rozpoczęli rotowania i koordynacje kolejnych sesji szkoleniowych, aby uporać się z powstałymi zaległościami w wyszkoleniu marynarzy. Niemniej już pojawiły się przy tym problemy, ze względu na braki we flocie statków, mogących szkolić rekrutów. Sprawia to więc, że chińska marynarka ma niezwykle ograniczone zdolności bojowe i mimo potężnych inwestycji, nie może rywalizować ze Stanami Zjednoczonymi na Pacyfiku, jak chciałby Xi Jiping.