Czy Korwin-Mikke ma rację? Ekspert o trzeciej wojnie światowej [WYWIAD]

Czy 21 lutego wybuchnie trzecia wojna światowa? Złowieszcza i zagadkowa wypowiedź Janusza Korwin-Mikke rozpala wyobraźnię internautów. O komentarz do niepokojących słów polityka poprosiliśmy eksperta ds. bezpieczeństwa Marcina Samsela.

Janusz Korwin-Mikke przedstawił publicznie niepokojącą zapowiedź wydarzenia związanego z wojnę Rosji z Ukrainą, które ma mieć miejsce w najbliższych tygodniach. Prezes partii "Nowa Nadzieja" podał nawet konkretną datę - 21 lutego. Chodzi o ostateczne wejście w życie ostatniego punktu umowy ZBiR-a, czyli Związku Białorusi i Rosji. Materiał wideo w tej sprawie zamieścił na swoim profilu w serwisie społecznościowym Twitter.

Wielu internautów zaniepokoiły te słowa. Zastanawiają się, co może się wydarzyć 21 lutego i czy powstanie ZBiR-a może oznaczać początek Trzeciej Wojny Światowej. W tej sytuacji poprosiliśmy o skomentowanie słów Korwina-Mikkego eksperta. "Mam nadzieję, że na Kremlu poleje się krew!" - mówi w specjalnym wywiadzie dla GeekWeek Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa, wykładowca Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni.

Reklama

GeekWeek: Janusz Korwin-Mikke powiedział, że w okolicach 21 stycznia może wydarzyć się coś ważnego, gdyż tego dnia wchodzi w życie ostatni punkt porozumienia Rosji z Białorusią. Mamy się czego bać?

Marcin Samsel, ekspert ds. bezpieczeństwa: - Przyznam, że nie traktuję słów tego pana do końca poważnie... Na przykład nie rozumiem, za co on tak kocha tych Rosjan i tak ich uwielbia. Inna sprawa, że ja od dawna mówię: nie ma takiego państwa jak Białoruś. Ono od dawna funkcjonuje tylko na mapie.

Dopuszcza pan możliwości, że Korwin-Mikke dostał informację z Białorusi, że ZBiR tego dnia rozpocznie trzecią wojnę światową?

- Trzecia wojna światowa wybuchnie 21 lutego? Raczej nie. Ale nie jest tajemnicą, że Białoruś uwiera Rosję. Nie wiem, czy pan wie, ale w Rosji pojawiły się już nawet mapy, na których nie ma kraju "Białoruś"...

A co jest na miejscu Białorusi?

- Federacja Rosyjska. Na mapie Białoruś to po prostu tylko region Rosji.

Czyli Korwin-Mikke może mieć rację? 21 lutego wraz z wejściem w życie ostatniego punktu umowy Rosji z Białorusią od wschodu będziemy graniczyć z Ukrainą i Rosją, bo Białoruś zniknie. Powiem tak: strach się bać!

- Niech pan spojrzy na te ćwiczenia, które są na terenie Białorusi. To nie są ćwiczenia wojsk białoruskich i rosyjskich tylko połączonych wojsk białoruskich i rosyjskich. Wie pan, co to znaczy?

Ma pan na myśli jedno dowództwo?

- Dokładnie. Ktoś wydaje rozkazy i wydają je Rosjanie, a Białorusini je wykonują. Ja to przed Korwinem powiedziałem cztery miesiące temu, tylko wtedy wszyscy na mnie jak na wariata patrzyli.

Jeśli dobrze zrozumiałem Korwina-Mikke, to jest ryzyko, że ten cały upiorny ZBiR (Związek Białorusi i Rosji - przyp. red.) zrobi w najbliższych dniach coś takiego, że nam wszystkim opadną szczęki ze zdziwienia. Bierze pan pod uwagę jakiś apokaliptyczny scenariusz?

- Ten przyczółek suwalski, o którym wspomina pan Korwin-Mikke... tam na razie nie ma żadnych niepokojących ruchów wojsk białoruskich czy rosyjskich. A gdzie one są? Wokół Mińska i praktycznie w całym obwodzie brzeskim (obwód Białorusi leżący w jej południowo-zachodniej części przy granicy z Polską i Ukrainą - przyp. red.). Wszyscy myślą: no tak, tu są czołgi, a tam są bagna. A to przecież nie będzie wyglądało tak, że te czołgi będą jechać tysiącami jak na dawnych filmach wojennych. Grożąca Ukrainie ofensywa Rosjan nie będzie wyglądała jak w lutym 2022. To będą raczej szybkie ataki z wykorzystaniem lotnictwa, śmigłowców, których jest tam... proszę mi wierzyć - jest dużo!

Byłby pan zdziwiony gdyby w okolicach 21 lutego ten cały ZBiR uderzył nie tylko na Ukrainę, ale także na Polskę?

- Byłbym zdziwiony. Musieliby to zrobić gdzieś w okolicach Brześcia... Patrząc na ilość zgrupowanego wojska polskiego, amerykańskiego, niemieckiego, brytyjskiego, a także choćby liczbę myśliwców bojowych, które są w Polsce, Czechach, Słowacji, to ja w ogóle sobie takiego scenariusza nie wyobrażam.

No dobrze, a gdyby mimo tego doszło to takiego ataku. Co wtedy?

- No cóż... NATO musiałoby odpowiedzieć na taki ruch z pełną mocą. To byłaby wręcz jakaś masakra piłą mechaniczną!

Tak coś mi się wydaje, że przed takim scenariuszem ostrzegał Janusz Korwin-Mikke, wypowiadając niepokojące słowa o tym, że coś się wydarzy w okolicach 21 lutego...

- Gdyby doszło do takiego wydarzenia, to w obwodzie brzeskim na terenie Białorusi kamień na kamieniu by nie pozostał. I wtedy byłaby trzecia wojna światowa! Starcie NATO kontra Rosja?! Oni na Kremlu może by i bardzo chcieli, ale nie są w stanie tak zaatakować. Oni są rozbrojeni proszę pana.

Co ma pan na myśli mówiąc: rozbrojeni?

- Po prostu. Nie mają dostatecznej ilości broni na taką operację. Wszyscy polscy generałowie mówią, że Rosjanie są dzisiaj rozbrojeni. Straty, które ponieśli na wojnie z Ukrainą są zbyt potężne, aby mogli myśleć o starciu z NATO.

Ale sam pan przyznaje, że gdyby mieli wystarczającą ilość broni, to by mieli ochotę ruszyć na Polskę?

- Ależ oczywiście, że tak. Czy tylko na Polskę? Oni by chętnie ruszyliby na wszystkie Pribałtyki czyli Litwę, Łotwę i Estonię. Ich naprawdę uwiera Przesmyk Suwalski. No i to przejście do Królewca, a raczej jego brak.

Czy jest możliwe, że będzie próba ze strony Rosji wciągnięcia Polski czy NATO do wojny?

- To możliwe. Nawet bardzo.

To może porozmawiajmy o czarnym scenariuszu. Wyobraźmy sobie, że ten cały upiorny ZBiR się z czasem uzbroi po zęby. I co wtedy z nami? Jakie mamy gwarancję, że ZBiR nie ruszy na Polskę?

- Nie mamy żadnej gwarancji! Naprawdę pan jest takim scenariuszem zaskoczony? Wystarczy uważnie przeanalizować słowa Putina, tych wszystkich propagandzistów Kremla. Oni w tej chwili mówią o tym wprost. Największą porażką według Putina jest upadek Związku Radzieckiego i strata wpływów imperium sowieckiego, które on chce odbudować. Za wszelką cenę.

Czyli odpowiedź na słowa Korwin-Mikkego powinna być taka: Teraz w okolicach 21 lutego nie wydarzy się nic dramatycznego dla Polski, ale jak tylko odbudują arsenał i ten upiorny ZBiR się dozbroi, to niech bóg ma nas w swojej opiece. Dobrze myślę?

- Ale przecież dokładnie o tym rozmawiamy.

No to niezła perspektywa... Jak powstrzymać ZBiR-a? Ma pan jakieś pomysły?

- Można to zrobić na dwa sposoby. Po pierwsze trzeba osłabić militarnie Rosjan, co dobrze robią Ukraińcy. Po prostu prawie ich rozbroić przez tą wyniszczającą wojnę, bo odbudowanie takiej armii może zająć nawet dziesiątki lat. A po drugie doprowadzić ich gospodarczo do ruiny, dosłownie ruiny gospodarczej... pełnego upadku gospodarki. Do poziomu z lat 90.

Wierzy pan w to? Ropę sprzedają jak sprzedawali, nie mają żadnych zniszczeń, zwykli Rosjanie w sondach ulicznych popierają Putina powtarzając te idiotyzmy propagandy Kremla. Jak w tej sytuacji ma ich spotkać kara za agresję na sąsiada?

- Powiem tak: ja się cieszę, że Putin robi 1,5-milionową armię! Wie pan, dlaczego? A bo to będzie kosztowało Rosję gigantyczne pieniądze. Warunek realizacji tego scenariusza musi być taki, że on tych pieniędzy nie będzie zarabiał i nie będzie ich miał. I będzie to pijana, papierowa armia w kaloszach. I wtedy Rosja nie zaatakuje.

No tak, a jeśli upadek gospodarczy Rosji sprawi, że w zwykłych Rosjanach będzie rosnąć zwierzęca nienawiść do Zachodu?

- Wtedy to się przede wszystkim wezmą za łby na Kremlu. I chwała im za to! Niech się tłuką na szczytach władzy.

Wyobraża pan sobie wewnętrzną wojnę w Rosji?

- Tak! Z czystą przyjemnością. Jak oni będą tłukli się między sobą i wyrzynali, to może wreszcie skończą im się te imperialne zapędy i chęć atakowania innych krajów. Czyli Polski między innymi.

Mocne słowa.

- Wiem, że to brutalnie brzmi, ale ja o niczym innym nie marzę, niż żeby oni się na tym Kremlu wreszcie wzięli za łby. Bo się wezmą! Na Kremlu jeszcze nigdy w historii, na całe szczęście, nie doszło do pokojowego zakończenia takiej batalii. Zawsze lała się krew i tym razem też się krew poleje.

SKOMENTUJ ten artykuł pod naszym wpisem na Facebooku. Kto ma rację? Korwin-Mikke czy ekspert?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna z Rosją | wojna Ukraina-Rosja | Krym | III wojna światowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy