Dron kradnie radio martwego rosyjskiego żołnierza. Przez 9 dni zdradzało pozycję i plany wroga
Chociaż podczas wojny w Ukrainie widzieliśmy już wiele mniej lub bardziej typowych zastosowań dronów, również tych konsumenckich, to ich możliwości nie przestają nas zaskakiwać - na nowym filmie możemy zobaczyć, jak jeden z nich przejmuje krótkofalówkę martwego rosyjskiego żołnierza.
Strona ukraińska poinformowała, że udało jej się za pomocą drona przejąć pozostawioną na polu bitwy krótkofalówkę i przez wiele dni nasłuchiwać informacji na temat pozycji i planów rosyjskiego agresora. Film został rozpowszechniony na Twitterze przez Serhija Prytułę, znanego prezentera telewizyjnego, który zaangażowany był w różne akcje kupowania dronów dla ukraińskiej armii, m.in. słynną zbiórkę na Bayraktara TB-2 czy sprzedaż kryształowego mikrofonu zdobytego na Eurowizji przez zespół Kalush Orchestra.
Dron "kradnie" krótkofalówkę martwego rosyjskiego żołnierza
Pierwotnie podzieliła się nim jednak odpowiedzialna za zorganizowanie "przejęcia" jednostka K-2 54. Brygady Zmechanizowanej Sił Zbrojnych Ukrainy - wideo pokazuje drona przelatującego nad polem pooranym kraterami artyleryjskimi, który w pewnym momencie się zatrzymuje, wypuszcza linkę z zaczepem i unosi krótkofalówkę w powietrze.
A to jest dron, który ty i ja kupiliśmy dla jednostki K2, odbierający broń zabitemu okupantowi. Te dranie nie zresetowały połączenia, więc przez kolejne 9 dni podsłuchiwaliśmy tajne rozmowy okupantów. A im więcej rozmów, tym mniej było okupantów ;))
Jak wyjaśniają zaangażowani w akcję ukraińscy żołnierze z jednostki K-2, została ona przeprowadzona 28 grudnia ubiegłego roku w pobliżu wsi Wierchniokamiańskie, potwierdzając też w wiadomości wysłanej do Insidera, że krótkofalówka faktycznie była nienaruszona, w pełni działająca i pozwalała im nasłuchiwać informacji z obozu wroga, a także na tej podstawie planować działania.
Amerykański think tank Institute for the Study of War doprecyzował, że miejsce akcji znajdowało się ok. 38 km od terytorium okupowanego przez Rosję, w obwodzie ługańskim, który jest w ostatnich tygodniach pod silnym atakiem rosyjskim. To jeden z czterech regionów, które Rosja "zaanektowała" w wyniku mocno krytykowanych referendów, ale w rzeczywistości nie kontroluje ich rozległych obszarów.
Otrzymywaliśmy informacje z radia, ponieważ było ono w pełni nienaruszone i działało