Eksperci ostrzegali. Północnokoreańska artyleria na froncie
Nie trzeba było długo czekać, żeby jesienne spekulacje rosyjskich propagandystów dotyczące współpracy z Koreą Północną zmieniły się w wojenną rzeczywistość. Jak informują Ukraińcy, po informacjach z początku grudnia dotyczących kolejnych systemów Pjongjangu transportowanych do Ukrainy, część z nich można już dostrzec na froncie, jak choćby samobieżne działa polowe M-1989 Koksan kal. 170 mm.
Kim Dzong Un postawił wszystko na jedną kartę i od kilku miesięcy tylko intensyfikuje swoją współpracę z Rosją, dostarczając jej „paliwo” do walki. Bo wysłanie swoich żołnierzy do Ukrainy, gdzie walczą i jak sugerują ostatnie doniesienia, masowo umierają u boku rosyjskiego agresora, to oczywista deklaracja. Eksperci nie mają zaś wątpliwości, że należy się spodziewać dalszego zacieśniania tej współpracy i kolejnych wyrazów wsparcia dla polityki Moskwy.
Przypomnijmy tylko, że siły rosyjskie już od pewnego czasu dysponują północnokoreańskimi pociskami Hwasong i rakietowymi niszczycielami czołgów Bulsae, a ostatnio pisaliśmy także o obecności w ich wyposażeniu karabinów maszynowych typu 73, chociaż te ostatnie mogły tam trafić za pośrednictwem Iranu, który od lat utrzymuje bliskie relacje wojskowe z Pjongjangiem i mógł przekazać te karabiny Rosji, jako część szerszej wymiany zbrojeniowej.
Rosja chce, Rosja dostaje
Pod koniec ubiegłego roku rosyjscy propagandyści otwarcie wskazywali zaś kolejne północnokoreańskie systemy, które chcieliby zobaczyć w rękach swoich wojsk, jak czołgi Cheonma-2, które mają być połączeniem amerykańskich Abramsów i rosyjskiego T-14 Armata czy samobieżne działo polowe Koksan. I wygląda na to, że ich życzenie jest dla Kim Dzong Una rozkazem, bo jak sugerują nagrania udostępnione właśnie w sieci przez rosyjskie źródła, systemy artylerii M-1989 Koksan kal. 170 mm o donośności 40-60 km pojawiły się na froncie w Ukrainie.
Jak podaje Militarnyi, na nagraniu widać jeden z tych ogromnych systemów artyleryjskich ustawiony na zamaskowanym stanowisku ogniowym, choć bez widocznej amunicji. Słychać też, jak rosyjski żołnierz nazywa tę broń „prezentem” od Korei Północnej - system zdaniem redaktorów tego serwisu - ma oznaczenia transportowe, które sugerują, że został przewieziony koleją. Nie jest jednak jasne, kiedy i gdzie nakręcono film ani czy broń ta jest obsługiwana przez rosyjskie wojska, czy może północnokoreański personel.
M-1989 Koksan w Ukrainie
Co ciekawe, to nie pierwsze doniesienia o obecności M-1989 Koksan w rękach Rosjan, bo obserwatorzy odnotowali co najmniej dwa transporty z ponad dziesięcioma takimi systemami artylerii, jeden w listopadzie i jeden w grudniu - dotąd nie było jednak mowy o jego użyciu w Ukrainie. Czy to dla Kijowa powód do niepokoju? Trudno powiedzieć, bo stan techniczny i możliwości M-1989 Koksan to wielka zagadka.
W rzeczywistości chodzi bowiem o odświeżoną wersję systemu M-1978 Koksan (ze zwiększoną liczbą sztuk przenoszonej amunicji), której nazwa wzięła się od miejscowości i roku, w których po raz pierwszy dostrzeżono ten typ działa. Co więcej, eksperci sugerują, że najpewniej mamy do czynienia z systemem bazującym na chińskim czołgu Typ 59, czyli wersji licencyjnej radzieckiego czołgu T-54, którego prototypy ujrzały światło dzienne już w 1945 roku!