Eksplozje pagerów. Jak służby specjalne przeprowadziły tę operację?
17 września pagery należące do członków Hezbollahu eksplodowały jednocześnie w Libanie i Syrii, zabijając co najmniej 12 osób i raniąc niemal 3 tys. innych. O atak z miejsca został oskarżony Izrael, zwłaszcza że jego agencja wywiadowcza ma już na koncie podobne akcje.
Hezbollah przekonuje, że według jego ustaleń to Izrael ponosi pełną odpowiedzialność za atak z użyciem wybuchających pagerów, a podobne stanowisko zajął libański minister informacji Ziad Makary, który stwierdził, że jego kraj potępia "izraelską agresję" i jak podają lokalne media, miał kontaktować się z ONZ w celu "pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności". Głos w sprawie zabrał też Iran, oskarżają Izrael o dokonanie "aktu terrorystycznego" i "ludobójstwa". Czy słusznie?
Izrael odmówił publicznego skomentowania eksplozji, ale CNN informuje, powołując się na swoje źródła, że atak był wspólną operacją izraelskiego wywiadu, Mossadu i izraelskiego wojska. I jeśli faktycznie tak było, mamy do czynienia ze starannie zaplanowaną akcją, która była przygotowywana od wielu miesięcy. Przypomnijmy, że lider Hezbollahu w lutym tego roku apelował do członków grupy o zaprzestanie używania telefonów komórkowych, w obawie przed śledzeniem ich przez izraelski wywiad.
Zamiast tego organizacja zaczęła używać pagerów, czyli małych elektronicznych urządzeń pracujących w sieciach przywoławczych, tj. korzystających z jednokierunkowej bezprzewodowej łączności radiowej umożliwiającej otrzymywanie krótkich komunikatów odczytywanych na wyświetlaczu. Pierwsze pagery weszły do użycia już w roku 1950, a mowa o modelu Bellboy, który był pierwszym komercyjnym systemem do osobistego przywoływania i jednym z pierwszych zastosowań konsumenckich tranzystorów, za co trzech wynalazców z Bell Labs otrzymało Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki w 1956 roku.
I chociaż swego czasu pagery były powszechnie wykorzystywane przez szpitale, służby użyteczności publicznej, pogotowia ratunkowe czy służby techniczne, współcześnie ich znaczenie maleje. Niemniej wciąż używa się ich w miejscach, gdzie niedostępne są sieci komórkowe, bądź gdzie używanie telefonów komórkowych jest niewskazane lub zabronione, a ostatnio - w próbie przechytrzenia Izraela - korzystał z nich także Hezbollah.