Elon Musk ma kolejny pokojowy plan. Chiny zachwycone, Tajwan nie bardzo

Właściciel SpaceX i Tesli zachowuje się ostatnio tak, jakby ktoś nagle przełączył mu tryb działania - najpierw aktywnie wspierał Ukrainę i sprzeciwiał się Rosji, a później zasłynął "pokojowym planem" rozwiązania wojny, który spotkał się z głośnym sprzeciwem. Teraz zaś kontynuuje swoje "polityczną karierę"...

No przecież to takie proste... Elon Musk ma kolejny "pokojowy plan"
No przecież to takie proste... Elon Musk ma kolejny "pokojowy plan"AFP

Wygląda na to, że Elonowi Muskowi mało kontrowersji, jakie wywołał swoją niesławną ankietą i planem pokojowym dla Ukrainy, który zakładał przeprowadzone pod nadzorem ONZ referenda w anektowanych regionach, pozostawienie Krymu przy Rosji (i dostarczenie tam wody) oraz zachowanie przez Ukrainę neutralności, a także komentarzami na temat kosztu Starlinków, które dostarczył obrońcom Kijowa. Za sprawą ostatniego wywiadu dla Financial Times znalazł się bowiem w środku kolejnego konfliktu geopolitycznego, tym razem próbując "negocjacji" między Chinami i Tajwanem.

Elon Musk "pomagał" Ukrainie, a teraz wyciąga rękę do Tajwanu

Został w nim o zapytany o Chiny z powodu Shanghai Gigafactory, czyli fabryki Tesli, w której firma produkuje między 30 a 50 proc. swoich samochodów. I choć można było się spodziewać, że nie będzie próbował potępiać Państwa Środka, skoro wyprodukował tam 1 mln samochodów i w samym tylko ubiegłym miesiącu sprzedał 83 tys. Tesli, niemniej jego odpowiedź musi być dla wielu osób zaskakująca.

Zdaniem Elona Muska konflikt między Chinami a Tajwanem jest nieunikniony, co spowoduje 30 proc. uderzenie w światową gospodarkę, a bardziej niż ktokolwiek inny ucierpi... Apple. To właśnie dlatego najbogatszy człowiek świata przedstawił swoją wizję rozwiązania problemu, która zakłada, że Tajwan oddaje część kontroli nad wyspą Chińczykom:

Moim zaleceniem... byłoby wymyślenie specjalnej strefy administracyjnej dla Tajwanu, która będzie znośna, choć prawdopodobnie nie uszczęśliwi wszystkich. Myślę, że to możliwe i że prawdopodobnie mogliby mieć układ, który jest łagodniejszy niż ten z Hongkongiem
powiedział Musk w wywiadzie dla Financial Times.

Jak łatwo się domyślić, pomysł Elona Muska bardzo przypadł Chińczykom do gustu, choć chiński ambasador w Chinach, Qin Gang, zapewnił jednocześnie o pokojowych zamiarach jego kraju. Podziękował za sugestię, wyjaśniając, że pokojowe zjednoczenie zakładające scenariusz "jeden kraj, dwa systemy" to podstawowy pomysł rozwiązania kwestii Tajwanu i najlepsze podejście do zjednoczenia narodowego.

Warto tu zaznaczyć, że jest to model zależności, który Pekin od lat proponuje Tajwanowi i który ten ostatni stanowczo odrzuca - szczególnie od czasu znacznego ograniczenia autonomii Hongkongu, który funkcjonować miał na takich samych zasadach.

W związku z tym na reakcję Tajwanu nie trzeba było długo czekać i Hsiao Bi-Khim, pełniąca funkcję ambasadora tego kraju w USA, od razu zaznaczyła, że "Tajwan sprzedaje wiele produktów, ale wolność i demokracja nie są na sprzedaż".

W podobnym tonie wypowiedział się też były prezydent Tajwanu, Ma Ying-jeou, który podkreślił, że propozycja Elona Muska jest nie do zaakceptowania. No cóż, wygląda na to, że najbogatszy człowiek świata lubi budzić kontrowersje i wyznaje zasadę, że nieważne, jak mówią, byle mówili...

Mieszkańcy Kijowa reagują na rosyjskie bomby: Jeden idiota ma taki kaprys AFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas