Francuskie myśliwce Mirage 2000 i Rafale pojawią się nad Ukrainą?
Można śmiało stwierdzić, że niedawna konferencja krajów NATO w niemieckim Ramstein zakończyła się ogromnym sukcesem. Ukraina w ciągu kolejnych miesięcy otrzyma nie tylko zagraniczne czołgi, ale również mogą to być myśliwce.
Przewodniczący Komisji Zgromadzenia Narodowego ds. Obrony Narodowej i Sił Zbrojnych Francji powiedział, że rząd nie wyklucza dostarczenia do Ukrainy myśliwców Dassault Mirage 2000 i Rafale. Jeśli takie plany staną się rzeczywistością, to będzie to kolejny wielki przełom w kwestii pomocy Ukrainie pochodzącej od krajów NATO.
— Jeśli chodzi o dostawy (myśliwców przyp. red.) do Ukrainy, musimy rozpatrywać prośby indywidualnie dla każdego przypadku i pozostawić wszystkie drzwi otwarte — powiedział Thomas Gassilloud po rozmowach w Londynie z brytyjskimi odpowiednikami, w tym brytyjskim ministrem obrony Benem Wallace'em.
Francja dostarczy Ukrainie myśliwce Mirage i Rafale?
Gassilloud dodał, że rząd francuski ma pewne warunki dotyczące tego rodzaju transferu, wśród których najważniejszym jest ocena, że samoloty nie stanowią ryzyka eskalacji wojny do tego stopnia, że doprowadziłaby ona do bezpośredniego konfliktu Rosji z NATO. Nie bez znaczenia jest też fakt, że przekazanie myśliwców nie może mieć negatywnego wpływu na bezpieczeństwo Francji i całej Europy.
— Zobaczymy w nadchodzących tygodniach, co będzie dalej, ponieważ sprawy toczą się szybko — powiedział Gassilloud. — Myślą o tym Duńczycy i kraje Europy Wschodniej — dodał. Tutaj warto przypomnieć, że Dania czy Holandia są w trakcie wycofywania swojej floty F-16, więc mogą potencjalnie dostarczyć Ukrainie te maszyny. Różne kraje Europy Wschodniej również zastanawiają się nad udostępnieniem F-16. Nie jest też wykluczone, że pierwsze w Ukrainie mogą pojawić się jednak MiG-29, które służą od czasów radzieckich w Polsce, Bułgarii czy Słowacji.
Są systemy HIMARS i drony, będą czołgi i... myśliwce
Analitycy wojskowi wskazują, że dwie firmy: Ares i Procor nabyły ostatnio po 12 sztuk Mirage 2000 od władz Kataru i Brazylii. Całkiem prawdopodobne, że te maszyny mogą pojawić się na ukraińskim niebie, ale nie jest pewne, w jakim są obecnie stanie. Całkiem możliwe, że również Grecja może zdecydować się oddać swoje wycofywane Mirage 2000. Tamtejsza armia wdraża na ich miejsce wielozadaniowe Rafale.
Rząd Ukrainy wierzy, że uda się pozyskać od krajów NATO również myśliwce. Bardzo dobrze skomentował tę sytuację Jurij Sak, doradca ukraińskiego ministra obrony Ołeksija Reznikowa. Powiedział, że kraj naciska teraz na zachodnie odrzutowce czwartej generacji jako kwestię priorytetową, ale niekoniecznie na F-16. — Nie chcieli nam dać systemów HIMARS, a potem to zrobili. Nie chcieli dać nam czołgów, teraz dają nam czołgi. Oprócz broni nuklearnej, nie ma już nic, czego nie dostaniemy — powiedział Sak.
Po konferencji w Ramstein, już oficjalnie wiadomo, że kraje NATO mają zamiar dostarczyć do Ukrainy przynajmniej 321 różnego rodzaju czołgów. Analitycy wskazują, że nowe systemy HIMARS, drony, czołgi, a może nawet myśliwce, mogą tak potężnie wesprzeć ukraińską ofensywę na wschodzie kraju, że Siłom Zbrojnym Ukrainy uda się wyzwolić cały Donbas i Krym.