"Gotland". Szwedzki okręt wyszedł na próby

"Gotland", okręt podwodny typu A19, na którym testowane są rozwiazania dla projektowanego okrętu A26 /INTERIA.PL/materiały prasowe
Reklama

W stoczni Saab w Karlskronie okręt podwodny "Gotland" rozpoczął próby morskie. Miało to miejsce po kompleksowej modernizacji mającej zwiększyć możliwości operacyjne okrętu dla Szwecji po 2025 roku.

"Gotland" jest pierwszym z dwóch okrętów podwodnych, które zostały zmodernizowane w ramach obecnego programu modernizacji szwedzkiej Marynarki Wojennej. Modernizacja polegała na ulepszeniu systemu napędowego niezależnego od powietrza, jakim są generatory Stirlinga, usprawnieniu systemów łączności i rozpoznania, świadomości taktycznej.

- Próby morskie to ważna faza projektu modernizacji. Po raz pierwszy załoga będzie obsługiwać nowe systemy w prawdziwym środowisku. Po intensywnym szkoleniu w lądowym ośrodku szkolenia, marynarze będą mogli teraz zobaczyć prawdziwy potencjał swojego okrętu podwodnego - powiedział Gunnar Wieslander, szef Saab Kockums. Okręt wyszedł w morze w piątek, 19 października. Szwedzi poinformowali o tym dopiero po kilku dniach.

Reklama

Dzięki modernizacji, wedle słów przedstawicieli Saaba zwiększono wydajność wykorzystywanych silników Stirlinga, które działają na zasadzie przetwarzania energii cieplnej na energię mechaniczą bez udziału spalania paliwa. Zwiększenie wydajności silników jest związane z testami nowego napędu dla projektowanych jednostek typu A26.

Podobnie ma się sprawa z systemami obserwacyjnymi i komunikacyjnymi. Na "Gotlandzie" zainstalowano, w miejsce tradycyjnego peryskopu, nowy maszt optoelektroniczny dla zwiększenia możliwości obserwacyjnych. Na takie rozwiązanie narzeka jednak wielu oficerów podwodniaków, zarówno Szwedów, jak i Niemców,  którzy na nowych okrętach również będą mieć jedynie maszt nowego typu.

Nowe systemy

Modernizacja "Gotlanda" ma na celu nie tylko przedłużenie jego służby po 2025 roku, ale także przetestowanie najnowszych systemów, które mają być zainstalowane na projektowanym okręcie A26. Ponad 20 z zainstalowanych systemów ma być wdrożonych na nowej jednostce.

Stępkę pod budowę "Gotlanda" położono w stoczni Kockums 10 października 1992 roku. Wodowanie nastąpiło 2 lutego 1995 roku, a niespełna 12 miesięcy później okręt wszedł do służby. Na powierzchni okręt wypiera 1580 ton, w zanurzeniu ponad 1640 ton. Liczy 62 metry długości i 6,2 metra szerokości.

Po testach stoczniowych i weryfikacji rozwiązań okręt podwodny zostanie przekazany szwedzkiej Marynarce Wojennej.

Okręt dla Polski

W ramach programu "Orka" Polska ma zamiar kupić trzy okręty podwodne. Dotychczas pojawiło się kilka koncepcji zakupu okrętu. Brane są pod uwagę oferty: szwedzka, niemiecka i francuska.

Na nowe okręty podwodne polska armia będzie musiała wydać od siedmiu do dziewięciu miliardów złotych. W zamian PMW ma otrzymać trzy okręty, które będą zdolne to rażenia celów w promieniu 1000 kilometrów i będą mogły przebywać przez długi czas w ukryciu. Dlatego PMW oczekuje, że okręty będą posiadały napęd dieslowo-elektryczny w wersji niezależnej od powietrza atmosferycznego, czyli AIP.

Saab proponuje okręt typu A26. Jest projektowany przez Szwedów specjalnie z myślą o specyficznych warunkach hydrograficznych Bałtyku. Jednak ma być również zdolny do operowania na znacznie większych akwenach. Saab proponuje, aby jednostki powstały przy udziale polskich stoczni. Te miałyby również kooperować podczas budowy jednostek dla szwedzkiej marynarki i innych klientów zagranicznych.

Zgodnie z programem, pierwszy nowy okręt podwodny ma trafić do służby nie później niż w 2020 roku, a trzeci, ostatni, w 2030 roku. Pytanie jedynie, czy polscy podwodnicy do tego czasu jeszcze będą mieli na czym pływać? Na razie ministerstwo nie może podjąć w tej kwestii żadnej decyzji, choć już kilka razy zapowiadano, że decyzja zapadnie lada dzień.

Niemiecka propozycja

Niemiecki koncern ThyssenKrupp Marine Systems proponuje Polsce okręty typu 212CD, które są powiększonym rozwinięciem typu 212A, który pływa pod banderą Niemiec i Włoch. Okręty typu 212A zostały pierwszymi jednostkami, jakie znalazły się w produkcji seryjnej i używającymi ogniwa paliwowe niezależnie od dopływu powietrza atmosferycznego. Jest to największa przewaga niemieckich okrętów nad proponowanymi przez Szwecję i Francję.

Dane techniczno-taktyczne nowych okrętów typu 212CD są całkowicie utajnione. Wiadomo jedynie, że będą większe od 212A, będą miały bardziej wydajny napęd i większą autonomiczność.

Francuskie Scorpene

Zakup okrętów od Francuzów były powrotem do początków polskich sił podwodnych. To właśnie we francuskich stoczniach powstały pierwsze okręty podwodne pływające pod polską banderą. Francuski koncern proponuje okręty typu Scorpene.

Wypierają one 1580 ton (pod wodą 1740 t.), uzbrojone są w 6 wyrzutni torpedowych, z których mogą być wystrzeliwane pociski rakietowe SM.39 Exocet. Okręt posiada również zdolność do stawiania 30 min morskich. Dotychczas zbudowano 4 jednostki tego typu, po dwa dla Chile i Malezji. Kolejnych 10 zostało zamówionych przez Indie (6 sztuk, pierwszy miał być gotowy do końca 2017 roku) i Brazylię (4 sztuki, pierwszy na początku 2018 roku).

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy