Malutki dron rozerwał na kawałki dom. Tak będzie wyglądać wojna

Siły Zbrojne Ukrainy pokazały w akcji swojego małego drona, który został wyposażony w kompaktową bombę termobaryczną. Tak małe urządzenie było zdolne do rozerwania na strzępy sporego domu mieszkalnego. Oto pole walki XXI wieku.

Siły Zbrojne Ukrainy pokazały w akcji swojego małego drona, który został wyposażony w kompaktową bombę termobaryczną. Tak małe urządzenie było zdolne do rozerwania na strzępy sporego domu mieszkalnego. Oto pole walki XXI wieku.
Malutki dron rozerwał na kawałki dom. Tak będzie wyglądać wojna /123RF/PICSEL

Analitycy nie mają wątpliwości, że pole walki XXI wieku należy do dronów kamikadze. W tych urządzeniach tkwi tak ogromny potencjał, że jednocześnie chcą go wykorzystać i bardzo obawiają się technologii wroga najpotężniejsze mocarstwa świata. W ostatnim czasie, w wielu krajach nawet zaczęto poważnie myśleć o utworzeniu specjalnych wojsk dronowych.

Na samej Ukrainie obecnie rozwija się ponad 300 różnego rodzaju bezzałogowców do wielu zastosowań na froncie. O tym, jak potężna jest to broń może świadczyć najnowszy opublikowany film przez Siły Zbrojne Ukrainy. Ukazano na nim moment uderzenia drona na dom mieszkalny, w którym ukrywali się rosyjscy żołnierze.

Reklama

Mały dron rozerwał na strzępy dom mieszalny

Dron wyposażony w bombę termobaryczną w sekundę rozerwał dom na strzępy, przy tym zabijając kilku rosyjskich agresorów. Dron kamikadze ma wielkość mniej więcej dwóch dłoni, a to w zupełności wystarczy, by przez kilka minut mógł poszukiwać wroga i przeprowadzić na niego skuteczny atak.

Eksperci szacują, że Ukraińcy każdego dnia wykorzystują na polu walki kilka tysięcy dronów. Najwięcej tych maszyn wybiera za cel skupiska wojsk wroga lub ciężki sprzęt pancerny. Jeden dron może zniszczyć nawet najpotężniejszy czołg, jeśli wpadnie przez właz do środka i eksploduje przy składzie pocisków.

Milion dronów uderzy na rosyjskich żołnierzy

Dowództwo Sił Zbrojnych Ukrainy przyznało, że ostatnimi czasy, Rosyjscy żołnierze coraz głośniej narzekają, że ukraińskie drony są praktycznie wszędzie i ciągle latają, nawet tam, gdzie znajdują się ich własne najnowocześniejsze systemy walki radio-elektronicznej (WER). Niektóre ukraińskie brygady mają już operatorów dronów w każdej kompanii, a czasem nawet plutonie.

Co ciekawe, Ukraińcy od jakiegoś czasu eksperymentują też z nieco inną formą zastosowania tych maszyn. Jak tłumaczą przedstawiciele dowództwa SZU, ma to na celu poczynienie, tam gdzie to możliwe, oszczędności na zużyciu materiałów wybuchowych. W myśl tej nowej idei, żołnierze wyposażyli testowego bezzałogowca o nazwie FPV Katana w miecz japoński (Katanę) i chcą, by za jego pomocą urządzenia mogły w specyficzny sposób pacyfikować rosyjskich żołnierzy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ukraińcy | XXI wiek | sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy