Mina na bałtyckiej plaży. Wciąż znajdują pamiątki po wojnie
86-letnia mina została znaleziona niedaleko piaszczystej plaży w Archipelagu Sztokholmskim.

Szwedzka mina wzoru 1931 została znaleziona na plaży w miejscowości Långgarn, popularnym miejscu letniego wypoczynku Szwedów i turystów.
Przedstawiciele władz nie chcieli wyrokować skąd szwedzka mina wzięła się na plaży.
- Trudno powiedzieć, kiedy dokładnie mina została postawiona. Nie wiemy, czy była to mina bojowa, czy też ćwiczebna - wyjaśnia Mattias Robertson, oficer prasowy szwedzkiego Dowództwa Generalnego.
- Mina była w wodzie przez dłuższy czas i jest pokryta roślinnością, więc nie można rozszyfrować oznaczeń - dodał.
Obawy nie są wcale bezpodstawne. Oficer nie powiedział bowiem, że może to być jedna z 90 min, które zostały postawione przez Szwedów 5 grudnia 1939 roku na podejściach do Sztokholmu. Była to zasłona obronna, ustawiona w obawie przed niemiecką inwazją na Szwecję.
Policja ewakuowała mieszkańców i dziś popołudniu mina ma zostać detonowana. Jak mówił Robertson:
- Unieszkodliwianie niewypałów niesie za sobą zawsze pewne ryzyko, ale nie jest to żadna nowość dla sił zbrojnych.

Zaminowany Bałtyk
Robertson ma rację. Podczas obu wojen światowych Bałtyk stał się świadkiem zaciętej wojny minowej. Wszystkie strony uczestniczące w działaniach zbrojnych stawiały zasłony zarówno ofensywne, jak i defensywne.
Podczas II wojny światowej pierwsze miny postawiły polskie okręty podwodne typu Wilk, które wykonały tym samym plan o kryptonimie "Rurka". Według wstępnego planu zagrody minowe na południowym Bałtyku miały zostać rozmieszczone między Rozewiem a Bornholmem i Oderbank, a trawersem Świnoujścia zarówno przez okręty nawodne, jak i podwodne. Zadanie udało się wykonać jedynie tym drugim, które w nocy z 1 na 2 września wokół Helu ustawiły trzy zagrody złożone w sumie z 50 min. Na jednej z nich, postawionej przez ORP "Żbik" zatonął trałowiec M-85.
Później wojna minowa nabrała rozpędu. Już w grudniu 1939 roku zarówno Szwedzi, Finowie, Niemcy oraz Sowieci ustawili swoje zagrody. W sumie prawie 700 min. Jeszcze więcej znalazło się w latach 1941 - 45, kiedy wybuchła wojna pomiędzy III Rzeszą a ZSRR. Tuż przed rozpoczęciem operacji Barbarossa Niemcy ustawili 3300 min w ofensywnych zagrodach. Tylko do końca 1941 roku Armia Czerwona dorzuciła 9812 własnych min.
W sumie podczas obu wojen światowych na Bałtyku postawiono ponad 30 000 min. Większość z nich wytrałowano po zakończeniu działań, jednak do dziś prowadzone są coroczne operacje pod kryptonimem "Open Spirit", w których biorą okręty minowe państw NATO.
Podczas "Open Spirit 2015" u wybrzeży Estonii załogi okrętów Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG1) zlokalizowali aż 210 min pochodzących z I i II wojny światowej. Aż 111 z nich namierzyli marynarze polskiego trałowca ORP "Mewa".
Jeszcze przez wiele lat załogi okrętów przeciwminowych będą miały sporo pracy.
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***