Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie - Jagiełło król polskich śmigłowców

Dęblin znany jest jako miasto lotników, gniazdo Szkoły orląt czyli siedziby jednej z najlepszych na świecie szkół pilotażu - Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Od kilku lat działa tam też muzeum poświęcone historii polskiego lotnictwa wojskowego.

MI-6A to prawdziwa latająca bestia. Spójrzcie tylko na jego rozmiar!
MI-6A to prawdziwa latająca bestia. Spójrzcie tylko na jego rozmiar!Łukasz PieniążekINTERIA.PL

Muzeum Sił Powietrznych jest jedną z młodszych placówek poświęconych historii lotnictwa, a jego zbiory nie są tak bogate jak np. Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie. Nie ma w nim rozbudowanej infrastruktury, a większość eksponatów stoi pod chmurką.

Nie wpływa to na pewno pozytywne na ich stan zachowania, a i obecny wygląd po remontach pozostawia wiele do życzenia. Mimo to odwiedzający mogą poczuć klimat wojskowego lotniska i zgromadzonych tam samolotów i śmigłowców.

Wystawa poświęcona początkom polskiego lotnictwa wojskowego ulokowana jest w zaadaptowanym w tym celu budynku. Zwiedzanie rozpoczynamy od repliki pierwszego samolotu z biało-czerwoną szachownicą: Fokkera E V, którego pilotował porucznik Stefan Stec.

Aż trudno uwierzyć, że tak leciwy samolot z "rowerowymi" kołami był bojową maszyną i postrachem na niebie w początku XX wieku.

Kolejna część ekspozycji przedstawia walkę polskich pilotów na frontach II Wojny Światowej i przechodzi do czasów PRL-u.

Zobacz eksponaty z Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie

Dęblin znany jest jako miasto lotników, gniazdo Szkoły orląt czyli siedziby jednej z najlepszych na świecie szkół pilotażu - Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Od kilku lat działa tam też muzeum poświęcone historii polskiego lotnictwa wojskowego.

fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL

Tutaj wychodzimy już z budynku ekspozycyjnego w plener. Zgromadzono w tym miejscu praktycznie wszystkie typy statków powietrznych używanych przez okres Polski ludowej, aż po czasy współczesne. Są wśród nich myśliwskie migi-15,21, czy 29 używane nadal w siłach powietrznych. Są też różne typy śmigłowców począwszy od pierwszych sm-1 i sm-2, różne wersje mi-2 produkowanego w Świdniku, nazywany "rydwanem ognia" bojowy mi-24, czy w końcu latające łodzie - ratownicze mi-14.

Swoimi rozmiarami wzrok gości przyciągają też transportowy ił-14 i niegdyś rządowa salonka dla vipów jak-40. Obok stoją zaparkowane różnego rodzaju pojazdy lotniskowe, stacje radiolokacyjne zainstalowane na podwoziach tatry 148, oraz inne wojskowe ciężarówki produkcji radzieckiej, a także rodzime stary 266.

Zobacz kolejne eksponaty z Dęblina

Dęblin znany jest jako miasto lotników, gniazdo Szkoły orląt czyli siedziby jednej z najlepszych na świecie szkół pilotażu - Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Od kilku lat działa tam też muzeum poświęcone historii polskiego lotnictwa wojskowego.

fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL

Pod koniec wędrówki docieramy do nowo wybudowanego hangaru ekspozycyjnego. Zgromadzono w nim ciekawe samoloty treningowe związane z działalnością Szkoły Orląt. Są to min. ts-8 bies, ts-9 junak, używany obecnie do szkolenia młodych pilotów pzl-130 orlik, oraz transportowy an-2, niegdyś podstawowy samolot będący na wyposażeniu praktycznie wszystkich jednostek bojowych w Polsce. Są też inne cenne artefakty jak np. schody używane przez Papieża Jana Pawła II do wygodnego wsiadania na pokład śmigłowca mi-8, różnego rodzaju wyposażenie lotnicze, fotele, silniki lotnicze, czy w końcu gabloty z modelami samolotów i śmigłowców.

Ale prawdziwa perła czeka na odwiedzających na końcu. Jest to dumny Jagiełło, czyli największy śmigłowiec używany kiedykolwiek w Polsce - gigantyczny mi-6a. Jak duża to maszyna obrazuje postawiony obok starszy śmigłowcowy brat, czyli produkowany w Świdniku na radzieckiej licencji sm-1. Wygląda niczym zabawka przy tym olbrzymie używanym w czasach swojej świetności jako latający dźwig. Mi-6 jako jeden z największych śmigłowców świata miał niesamowite zdolności transportowe, w tym udźwigu.

Co jeszcze można zobaczyć w muzeum w Dęblinie?

Dęblin znany jest jako miasto lotników, gniazdo Szkoły orląt czyli siedziby jednej z najlepszych na świecie szkół pilotażu - Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych. Od kilku lat działa tam też muzeum poświęcone historii polskiego lotnictwa wojskowego.

fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL
fot. Łukasz PieniążekINTERIA.PL

Ten konkretny egzemplarz posłużył w 1976 roku do ustawienia pomnika króla Władysława Jagiełły w Krakowie. Ta niezwykła operacja, którą żyła cała Polska, nie udałaby się bez niego. Choć swoją karierę zakończył w wojskowych barwach, muzealnicy postanowili odtworzyć na nim fragment dokumentujący czasy eksploatacji śmigłowca w nieistniejącym już państwowym przedsiębiorstwie Instal.

Muzeum w Dęblinie to kolejny ważny punkt do obowiązkowej wizyty dla pasjonatów lotnictwa i zabytków techniki. Choć stan dużej liczby eksponatów w plenerze pozostawia wiele do życzenia to zachęcam do odwiedzin, chociażby ze względu na olbrzyma Jagiełłę dumnie prezentującego się przed budynkiem ekspozycyjnym i przypominającego czasy mani wielkości i wyścigu zbrojeń między wrogimi mocarstwami.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas