Na niebie pojawił się Poseidon i wtedy zatonął rosyjski okręt

Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły 1 lutego spektakularny atak na rosyjski okręt rakietowy "Iwanowiec". Tym razem nie ma żadnych wątpliwości, że rosyjska jednostka przestała istnieć. Okazuje się, że w realizacji misji pomogli Amerykanie.

Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły 1 lutego spektakularny atak na rosyjski okręt rakietowy "Iwanowiec". Tym razem nie ma żadnych wątpliwości, że rosyjska jednostka przestała istnieć. Okazuje się, że w realizacji misji pomogli Amerykanie.
Na niebie pojawił się samolot P-8A Poseidon i wtedy zatonął rosyjski okręt /123RF/PICSEL

Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły spektakularny atak na rosyjski okręt rakietowy "Iwanowiec", który należał do rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Uderzenia na rosyjską jednostkę dokonano za pomocą floty dronów morskich na jeziorze Donuzław na Krymie. Jeden z bezzałogowców przedarł się przez systemy obrony okrętu i uderzył w lewą burtę, doprowadzając do gigantycznej eksplozji.

Ukraińcy opublikowali materiał filmowy z przeprowadzenia tego ataku. Jest on dowodem na to, jak świetnie został on przeprowadzony pod względem logistycznym i jednocześnie ucina spekulacje, że okręt mógł przetrwać uderzenie. Na końcu nagrania można bowiem zobaczyć moment zatonięcia tylnej części jednostki. Na pokładzie znajdować się miało 44 członków załogi. Wszyscy zginęli.

Reklama

Ukraińcy zniszczyli rosyjski okręt rakietowy "Iwanowiec"

Za atak odpowiadają żołnierze jednostki specjalnej "Grupa 13" z wywiadu wojskowego Ukrainy. Rosyjski okręt rakietowy "Iwanowiec" był często wykorzystywany do przeprowadzania ataków rakietowych na terytorium Ukrainy. Wartość jednostki ma wynosić 70 milionów dolarów. Jej eliminacja oznacza, że mieszkańcy południa kraju będą mogli odetchnąć z ulgą, a ukraińskie pozycje na froncie będą teraz znacznie bezpieczniejsze.

Co ciekawe, w momencie ukraińskiego ataku na rosyjski okręt, nad zachodnią częścią Morza Czarnego w Rumunii, lot rozpoznawczy odbywał amerykański samolot Boeing P-8A Poseidon. Analitycy podają, że specjalizuje się on w wykrywaniu aktywności rosyjskich okrętów na Morzu Czarnym i dzięki tym bezcennym informacjom można zorganizować akcję ataku na dowolne jednostki Floty Czarnomorskiej. Za każdym razem, gdy od początku wojny Rosjanie tracili okręt, na niebie odbywał misję P-8A Poseidon czy dron MQ-9 Reaper.

Czym jest amerykański samolot P-8A Poseidon?

Obecnie Ukraińcy dysponują kilkoma rodzajami dronów morskich. Wszystkie mają inne przeznaczenie i możliwości. Prawdopodobnie do ataku na "Iwanowiec" użyto całej floty dronów o nazwie Magura V5, na których pokładach można transportować setki kilogramów materiałów wybuchowych. Jak przyznał Kyryło Budanow, szef ukraińskiej agencji wywiadowczej, w rosyjski okręt uderzyło łącznie sześć dronów Magura V5.

Tymczasem P-8A Poseidon to amerykański samolot służący do patrolowania morskiego, realizujący głównie zadanie szukania wrogich jednostek, zwłaszcza okrętów podwodnych. Służy także do prowadzenia poszukiwań podczas operacji ratunkowych na otwartym morzu.

Podczas misji bojowych może latać na obszarze w promieniu do 2225 kilometrów od bazy, przez 4 godziny pełniąc operacje wyszukiwania i atakowania okrętów podwodnych. Może być także tankowany w powietrzu. Podczas patroli korzysta aż z trzech pokładowych radarów, w tym zaawansowany model AN/APS-154 z aktywnym elektronicznym skanowaniem fazowym (AESA). Pozwala pokryć obszar 360 stopni, zapewniając znacznie lepszy zwiad.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | Boeing | Rumunia | Ukraińcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy