Na Ukrainie pojawił się autonomiczny czołg bez załogi
Na froncie w Ukrainie właśnie pojawił się eksperymentalny czołg, na pokładzie którego próżno jest szukać załogi. Maszyna jest napędzana najnowszymi technologiami sztucznej inteligencji.

Wiktor Murachowski, emerytowany rosyjski pułkownik, poinformował, że rosyjska armia wysłała na front w Ukrainie eksperymentalny czołg o nazwie "Szturm". Na jego pokładzie próżno szukać załogi. Maszyna funkcjonuje w pełni autonomicznie. Murachowski ujawnił, że ten pojazd jest najbardziej zaawansowanym technologicznie rosyjskim wynalazkiem, jaki dotychczas pojawił się na wojnie.
Chociaż bazą do budowy czołgu stały się maszyny T-72B3, pamiętające jeszcze najlepsze czasy rozkwitu Związku Radzieckiego, to jednak nie jest to w tym eksperymencie najważniejsze. Otóż rosyjska armia chce za pomocą T-72 Szturm przetestować w boju połączenie najpotężniejszej broni z technologiami sztucznej inteligencji.
Na Ukrainie pojawił się rosyjski czołg bez załogi
Jak informuje serwis Army Recognition, maszyna została wyposażona w bardzo wydajny miotacz ognia, działka 30 mm czy pociski termobaryczne kal. 220 mm, które używane są również przez wyrzutnię TOS-1A. Ale to nie wszystko. Najważniejszym elementem odstraszającym i jednocześnie szturmowym ma być działo 2A46 kal. 125 mm o skróconej lufie.
Murachowski ujawnił też, że wiele rozwiązań technicznych i stricte mechanicznych zostało zaczerpniętych z najnowszych maszyn T-90M i T-14 Armata. Inżynierowie z firmy Urałwagonzawod wyposażyli czołg również w technologie sztucznej inteligencji. Obejmują one system kierowania ogniem oraz identyfikacji wrogich pojazdów na polu walki.
Pierwszy rosyjski czołg napędzany sztuczną inteligencją
T-72 Szturm ma być zdolny do poruszania się w formacji, planowania trasy, oceny terenu i nawigacji po przeszkodach. Decyzje mają być podejmowane bez udziału człowieka. Oznacza to, że gdy sam wykryje i namierzy wroga, natychmiast przystępuje do jego jak najbardziej skutecznej pacyfikacji. Pozwalać ma na to szereg czujników działających w zakresie ultradźwiękowym, widzialnym i podczerwonym.
Podobno inżynierowie zaimplementowali w systemach uczenia maszynowego doświadczenia zdobyte przez rosyjską pięść pancerną przez ostatnie 2,5 roku wojny na Ukrainie. Nie zapomniano też o stałym uczeniu się nowych sztuczek, dzięki rozwijaniu sieci neuronowych.
Niestety, Murachowski nie zdradził, na jakich odcinkach frontu testowane są te maszyny i ile ich działa w boju. Pewne jest natomiast, że rosyjskie technologie AI znacznie lepiej radzą sobie w prowadzeniu czołgów od rosyjskich żołnierzy. Z przecieków wynika bowiem, iż jeszcze nie zdarzyło się, by T-72 Szturm rozjechał otaczających go żołnierzy i nie staranował zbudowanych przez agresorów obozów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.