Nadal walczą z Hitlerem? Młodzi Rosjanie popierający Putina ulegli propagandzie Kremla

Młodzi Rosjanie wierzą, że nadal trwa II Wojna Światowa. Ich zadaniem jest uwolnić świat od faszystów i zakończyć walkę defiladą zwycięstwa na Placu Czerwonym. Wrogami są Ukraińcy, ale także Amerykanie i Europejczycy... Taki przekaz propagandowy płynie w stronę rosyjskiego wojska. Młodzi Rosjanie wierzą w tę naiwną propagandę.

Śmierć faszystom, wielka Rosjo do boju! Młodzi Rosjanie w mediach społecznościowych znowu walczą z nazistami jak w 1942 roku. Rosyjska propaganda skutecznie trafiła do szkół i wyższych uczelni, a nawet do przedszkoli. Najnowsze materiały wideo zamieszczane przez rosyjskich zwolenników Putina sprawiają wrażenie, że cały czas trwa II wojna światowa. Powróciły dawne symbole - znienawidzona swastyka, faszystowskie flagi Trzeciej Rzeszy upadające na Placu Czerwonym podczas słynnej defilady zwycięstwa w 1945, nacierające nazistowskie wojska na wschód. Wielką popularnością cieszą się klipy wideo realizowane przez młodych Rosjan i zamieszczone w sieci pod wspólnym hasłem "siła w prawdzie". To bardzo popularne powiedzenie w Rosji, które w czasach propagandy Kremla po agresji na Ukrainę nabrało nowego, złowrogiego znaczenia.

Reklama

Wielki powrót... drugiej wojny światowej

Zachodni dziennikarz i historyk dr Ian Garner monitoruje rosyjskie media, a szczególnie oficjalną propagandę Kremla. Od czasu agresji na Ukrainę zauważył, że coraz częściej rosyjskie media starają się sprawiać wrażenie, że nadal trwa... druga wojna światowa i trzeba ostatecznie dobić faszystów.

Dr Garner zaprezentował w mediach społecznościowych materiał wideo, który nagrali młodzi rosyjscy kadeci z jednej ze szkół wojskowych. Ubrani w rosyjskie mundury deklamują wiersz o tym, jak wojska rosyjskie uwalniają Ukrainę od faszyzmu. Pojawiają się obrazy z czasów drugiej wojny światowej, ale jest nowy element w postaci amerykańskiej flagi - w propagandzie Kremla wrogiem Rosji są także Stany Zjednoczone.

Znak "Z" jak swastyka?

Kolejnym ciekawym elementem rosyjskiej propagandy stał się słynny znak "Z" malowany na rosyjskich pojazdach, które uczestniczą w agresji na Ukrainę. Zaczął być on traktowany jak symbol rosyjskiej wojny, który jednoczy Rosjan. W wielu miastach Rosji są ustawiane wielkie tablice z literą "Z", przy których chętnie fotografują się całe rodziny z dziećmi. Dr Garner uważa, że wokół tego symbolu w Rosji powstaje coś podobnego do religijnej fascynacji. Taką samą rolę spełniała swastyka w hitlerowskich Niemczech.

Ze znakiem "Z" oswajane są nawet małe dzieci. W mediach społecznościowych zamieszczane są przerażające zdjęcia z rosyjskich przedszkoli. Tam także działa propaganda Kremla.

Znak "Z" w rosyjskiej propagandzie stał się symbolem poparcia dla Putina i ataku na Ukrainę. Nadal nie jest pewne, co naprawdę oznacza. Pojawia się wiele hipotez, ale jedna z najbardziej popularnych mówi, że "Z" wzięło się od rosyjskiego słowa "zapad", czyli zachód. To ma pokazywać kierunek natarcia Rosji "wyzwalającej" świat od faszyzmu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: faszyzm | rosyjska propaganda | putinizm | wojna rosja ukraina
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy