Nagrali ostatnie chwile rosyjskiego czołgu. Strzelił i stanął w płomieniach

Na jednym z nagrań ciężkich walk na wschodzie Ukrainy, uwieczniono finalne chwile rosyjskiego czołgu T-72B3. Widać na nim jak w ferworze walki wystrzeliwuje swój ostatni pocisk, aby po chwili bez ostrzeżenia został trafiony.

Ukraińcy nagrali ostatnie chwile rosyjskiego czołgu. Wystarczył moment, aby stanął w płomieniach
Ukraińcy nagrali ostatnie chwile rosyjskiego czołgu. Wystarczył moment, aby stanął w płomieniach@OsinttechnicalTwitter
Ukraińcy nagrali ostatnie chwile rosyjskiego czołgu. Wystarczył moment, aby stanął w płomieniach
Ukraińcy nagrali ostatnie chwile rosyjskiego czołgu. Wystarczył moment, aby stanął w płomieniach@OsinttechnicalTwitter

Film nagrali ukraińscy żołnierze z 59. Brygady Zmotoryzowanej podczas walki w obwodzie donieckim. Widać na nim rosyjski czołg T-72B3, który został znaleziony przez nagrywającego drona. Załoga prowadzi intensywny ostrzał na ukraińskie pozycje. Nie wie jednak, że właśnie wystrzeliła ostatni pocisk. Nagle bowiem ich czołg zostaje trafiony i staje w płomieniach.

To idealny dowód na to, że będąc na wojnie, trzeba mieć oczy we wszystkich kierunkach, zwłaszcza będąc załogantem w czołgu. Rosjanie musieli być tak zajęci walką, że ich dowódca stracił czujność. Srogo za to zapłacili. Nie wiadomo czy udało im się wydostać się z maszyny.

Rosyjski T-72B3 zniszczony pociskiem przeciwpancernym

Nie ma dokładnej pewności co do broni, która zniszczyła ten czołg. Na pewno musiał to być pocisk kierowany, biorąc pod uwagę, że na początku filmu widać, jak rosyjski czołg poruszał się przy wystrzałach. Chciał tym prawdopodobnie uniknąć trafienia przed tym, co znajdowało się naprzeciwko niego. Ukraińcy zaś nie ryzykowali i posłali w kierunku T-72B3 odpowiedni pocisk, aby zakończyć jego przygodę na froncie.

Specjaliści z kanału na Twitterze OSINTtechnical zwracają uwagę, że mógł to być klasyczny Javelin, stanowiący jeden z ulubionych sposobów Ukraińców w radzeniu sobie z rosyjskimi czołgami albo zdobyczny 9M133 Kornet.

9M133 Kornet (z lewej) to rosyjski pocisk kierowany, który może atakować cele na odległość 5,5 kilometra. Obsługiwany jest za pomocą specjalnej wyrzutni przez dwie osoby. FGM-148 Javelin (z prawej) jest natomiast znacznie lżejszy, mogąc być używanym tylko przez jedną osobę. Ma przy tym jednak mniejszy zasięg od Korneta (2,5 kilometra). Javelin wygrywa jednak masą ładunku wybuchowego (8,4 kilograma do 4,6) co pozwala na silniejsze uderzenie
9M133 Kornet (z lewej) to rosyjski pocisk kierowany, który może atakować cele na odległość 5,5 kilometra. Obsługiwany jest za pomocą specjalnej wyrzutni przez dwie osoby. FGM-148 Javelin (z prawej) jest natomiast znacznie lżejszy, mogąc być używanym tylko przez jedną osobę. Ma przy tym jednak mniejszy zasięg od Korneta (2,5 kilometra). Javelin wygrywa jednak masą ładunku wybuchowego (8,4 kilograma do 4,6) co pozwala na silniejsze uderzenie

Czujność to podstawa na polu walki

Sytuacja z nagrania to zmora każdego czołgisty na wojnie. Łatwo skupiać się tylko na walce, gdy jest się pod ostrzałem, jednak prowadzi do takich efektów. Szczególnie że czołgi są magnesem na wszelkiego rodzaju pociski.

Mimo stosowania nowych rozwiązań jak m.in. zewnętrzne kamery, załogi czołgów dalej często mają bardzo ograniczone pole widzenia, co naraża je na atak. Ostatecznie więc potrzebna jest dobra intuicja i spostrzegawczość dowódcy.

Rubin „Estrela de Fura”. Rusza w tournée po świecieAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas