Niemiecki system obrony przeciwrakietowej IRIS-T obroni ukraińskie miasta
Niemiecki system IRIS-T dotrze na Ukrainę w październiku. Jest to najnowszy system obrony przeciwlotniczej, który będzie w stanie ochronić obszar mniej więcej wielkości Kijowa. Ukraina planuje w przeciągu 3-4 miesięcy zainstalować system wokół miast i najważniejszych obiektów.
IRIS-T - co to za broń?
Jest to system wyprodukowany przez Diehl Defence mogący zwalczać cele na pułapie do 20 kilometrów i odległych o około 40 kilometrów. Początkowo opracowany został jako pocisk rakietowy klasy powietrze-powietrze służący do zwalczania celów na krótkich dystansach, który miał zastąpić amerykański AIM-9 Sidewinder. W porównaniu z amerykańskim odpowiednikiem charakteryzuje się jednak większą czułością systemu naprowadzającego, umożliwiając atak z 5 do 8 razy większej odległości. Z czasem jednak opracowano wersje lądową z większym silnikiem oraz kombinacją nawigacji inercyjnej i GPS.
Start pocisku następuję z wyrzutni pionowej, a jego maksymalna prędkość wynosi 3 Ma. Wyrzutnia może być łatwo zintegrowana z dostępnymi systemie kontroli ognia opartymi na radarach bądź pasywnych głowicach obserwacyjnych.
Wersja lądowa względem oryginału ma większy silnik, łącze komunikacyjne oraz dodatek nawigacji GPS oraz inercyjnej. To sprawia, że początkowo Iris-T SLS jest naprowadzany przez wyrzutnię, ale jeśli zbliży się do celu z prędkością nawet 1021 m/s, czyli Mach 3, pałeczkę przejmuje głowica naprowadzająca. Wybuch wysoce wybuchowego materiału łączy się ze zjawiskiem fragmentacji (wyrzucenia dookoła szrapneli), a jest wywoływany albo przy bezpośrednim uderzeniu, albo po wykryciu obecności wrogiego sprzętu w okolicy.
W 2009 roku przeprowadzono pierwsze udane próby wersji ziemia-powietrze, a pierwszym eksportowym nabywcą została Szwecja. System wykorzystywany jest też przez Norwegię czy Egipt. Norwegowie osadzili wyrzutnię na zmodernizowanych transporterach M113, które zostały już wcześniej dostarczone Ukrainie. W wersji lądowej pocisk jest naprowadzany przez wyrzutnię, a później po zbliżeniu się do celu naprowadzenie przejmuje głowica pocisku.