Nieoczekiwany zwrot w sprawie samolotów dla Ukrainy
Jeszcze na początku 2024 roku ukraińscy wojskowi wyrażali chęć pozyskania amerykańskich samolotów szturmowych A-10 Thunderbolt II. Okazuje się jednak, że teraz nastroje w Kijowie miały się zmienić i sami Ukraińcy nie chcą tych maszyn. Tłumaczymy, co jest tego powodem.
Ukraińcy sami nie chcą zachodnich samolotów
O zmianie zdania Ukraińców donosi sekretarz Sił Powietrznych USA Frank Kendall. Podczas najnowszego posiedzenia Komisji Służb Zbrojnych Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych zdradził, że Kijów nie jest już zainteresowany wsparciem w postaci samolotów A-10.
Głosy ze strony ukraińskich wojskowych o chęci pozyskania tych maszyn pojawiły się już w 2022 roku. Same siły USA wykazywały mieszane chęci w sprawie wysłania samolotów A-10 do walki z Rosjanami, jednak Ukraińcy co jakiś czas podnosili tę kwestię. Jeszcze na początku br. m.in. głównodowodzący Sił Zbrojny Ukrainy Ołeksandr Syrski wyraził przekonanie, że samoloty bliskiego wsparcia powietrznego jak A-10 są obecnie bardzo potrzebne na froncie.
Dlaczego Ukraińcy sami nie chcą samolotów A-10?
Warto zaznaczyć, że obok ukraińskich głosów za pozyskaniem samolotów szturmowych A-10, było także dużo argumentów przeciw temu. We wrześniu 2023 roku rzecznik ukraińskich sił powietrznych stwierdził, że samoloty A-10 kompletnie nie przydadzą się podczas operacji na Ukrainie, ze względu na problemy przeżywalności. Frank Kendall sam stwierdził, że jest to najbardziej prawdopodobny powód decyzji Ukraińców.
Samoloty A-10 Thunderbolt II to wielkie i dobrze opancerzone maszyny Sił Powietrznych USA, kojarzące się najbardziej z I Wojną w Zatoce Perskiej, gdzie same zniszczyły ok. 1000 irackich czołgów. Zaprojektowane zostały jako narzędzie silnego uderzenia z powietrza, zdolne zadać ogromne straty. Jednak w całej historii prawie 50 lat służby maszyny te wykonywały operacje, gdy siły USA miały absolutną dominację w powietrzu.
Bez tego A-10 jest bezbronny na współczesnym polu walki, a w takiej sytuacji musiałby operować na Ukrainie. Tam mógłby zostać przechwycony przez rosyjskie myśliwce lub nowoczesną obronę powietrzną. Stąd Ukraińcy mogli zwyczajnie dokonać logicznej kalkulacji, że A-10 będzie po prostu dużym celem, który będzie pochłaniał czas mechaników.
Podczas posiedzenia Kendall zdradził także, że gdy Ukraina nie chce samolotów A-10 pewne zainteresowanie nimi wyraził jeden kraj. Niemniej zdradził przy tym, że jakiekolwiek możliwości sprzedaży są nikłe, gdyż samoloty te trapi problem z dostępem części, przy stopniowym wycofywaniu ich z lotnictwa USA.
- Gdy A-10 zniknie z inwentarza USA, nie będzie dla niego żadnego wsparcia bazowego. Tak więc każdy kraj, który go pozyska, będzie miał trudności z jego utrzymaniem. Jest to również bardzo stary samolot, ma około 45 lat. Znalezienie do niego części zamiennych jest bardzo trudne - podsumował Frank Kendall.
A-10 to działo ze skrzydłami
Niemniej w rejonach gdzie USA może liczyć na dominację powietrzną samoloty A-10 Thunderbolt II dalej stanowią jedną z głównych broni. Gdy po raz pierwszy weszły do służby w 1975 roku miały być podniebnymi behemotami, które zapewnią bliskie wsparcie jednostkom lądowym. Jak już wspomnieliśmy, udało się to podczas I Wojny w Zatoce Perskiej, ale samoloty A-10 Thunderbolt pokazały swoje możliwości także w czasie II Wojny w Zatoce Perskiej czy podczas walki z Państwem Islamskim.
A-10 Thunderbolt II często nazywany jest "działem ze skrzydłami". Nie dziwi to, biorąc pod uwagę, że kadłub samolotu jest zbudowany dookoła armaty automatycznej GAU-8/A Avenger o długości 6 metrów, stanowiącej ok. 16% całej masy maszyny. Skonstruowana w systemie Gatlinga z siedmioma lufami 30 mm, strzela pociskami przeciwpancernymi z szybkością 3900 pocisków na minutę. Nawet krótka seria daje charakterystyczny dźwięk, który jednoznacznie kojarzy się z przelotem A-10.
Samolot posiada także aż 11 punktów podwieszenia, na których może przenosić zestawy niekierowanych rakiet Hydra-70, pociski manewrujące AIM-9 Sidewinder czy AGM-65 Maverick, a także różne bomby, w tym z amunicją kasetową. W pełni załadowany A-10 Thunderbolt II przenosi 7250 kg uzbrojenia. Ze względu na swoją masę i gabaryty jest jednak dość powolny, osiągając maksymalnie prędkość 700 km\h, co czyni go łatwym celem. De facto A-10 to samolot minionej epoki zimnej wojny. USA nie widzi już szerszego zastosowania dla tych maszyn w ewentualnej walce z innymi mocarstwami jak Rosja czy Chiny. Stąd zadecydowano, że wszystkie A-10 Thunderbolt II zostaną wycofane ze służby Sił Powietrznych USA do końca 2029 roku.