Nowa technologia Rosjan. U wroga wywoła wymioty i halucynacje
Rosjanie rozpoczęli wyposażanie swojej floty okrętów wojennych w system ochronny 5P-42 Filin (z rosyjskiego "Puchacz"). Na pokładach montowane są specjalne lasery zdolne oślepiać i dezorientować przeciwników. Technologia umożliwia także zaburzenie pracy systemów nakierowywania pocisków.
Jak informuje brytyjski "The Times", 5P-42 Filin został już zainstalowany na dwóch okrętach - "Admirał Gorszkow" i "Admirał Kasatonow". W laserową technologię wyposażone zostaną również dwie nowe jednostki znajdujące się jeszcze w fazie produkcji.
Wynalazek rosyjskiej firmy Roselektronika to specjalny układ laserów o zmiennym natężeniu emitujących intensywne wiązki światła. Osoby biorące udział w testach "Puchacza" informowały o zaburzeniach orientacji, nudnościach, a nawet halucynacjach. W dokumentach pojawiła się też wzmianka o tym, że podczas ćwiczeń testerom nie udało się nawet poprawnie wycelować w stronę chronionego nowym systemem okrętu.
Zdaniem producenta 5P-42 Filin potrafi także skutecznie utrudnić pracę wrogim urządzeniom zwiększającym widoczność w nocy i systemom nakierowywania pocisków. Technologia ta będzie działała również na lądzie.
To nie jedyne działania na rzecz wzmocnienia rosyjskiego arsenału. "The Times" donosi, że trwają prace nad przystosowaniem pocisku Kalibr do wykorzystania go w konfliktach na lądzie oraz przygotowanie naddźwiękowego pocisku na bazie istniejącej już konstrukcji 3M22 Cyrkon.
Ogłoszenie tych działań zbiegło się w czasie z decyzją USA o zawieszeniu na pół roku stosowania układu o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu (INF).
Podpisany w 1987 roku układ INF jako pierwsze porozumienie w sprawie kontroli zbrojeń zakazało posiadania całej klasy broni - wystrzeliwanych z ziemi pocisków manewrujących o zasięgu od 500 do 5,5 tys. kilometrów.
- Rosja zbyt długo bezkarnie łamała postanowienia układu, podczas gdy USA w pełni się do niego stosowały. Nie możemy być jedynym krajem na świecie jednostronnie związanym tym, ani żadnym innym traktatem - tłumaczy decyzję Amerykanów prezydent Donald Trump.