Nowe wojskowe centrum symulacji. Warunki jak w szpitalu polowym

Dotychczas na równie nowoczesnym sprzęcie można było się szkolić w Łodzi /Katarzyna Woźniak /INTERIA.PL
Reklama

Warunki szpitala polowego, fantomy reagujące na leki i odtwarzające funkcje życiowe człowieka można znaleźć w otwartej właśnie Pracowni Symulacji Medycznej w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. Właśnie tam od dziś wojskowi lekarze i pracownicy służb specjalnych będą uczyć się, jak pomagać osobom z najpoważniejszymi obrażeniami.

Inwestycja o wartości ponad 600 tysięcy złotych pozwoliła na uruchomienie w Wojskowym Instytucie Medycznym zaawansowanych szkoleń m.in. dla personelu medycznego czy żołnierzy i funkcjonariuszy sił oraz służb specjalnych.

Pracownia powstała na parterze budynku Centrum Kształcenia Podyplomowego, Doskonalenia Zawodowego i Symulacji Medycznej WIM. Do nowych celów zaadaptowano stare pomieszczenia szkoleniowo-techniczne.  Po przebudowie powierzchnia pracowni wynosi około 150 metrów kwadratowych.

W pomieszczeniu sterowni zamontowano lustra weneckie. Dzięki nim instruktorzy mogą dyskretnie obserwować kursantów w czasie ćwiczeń. Aby odtworzyć warunki nocne można całkowicie zaciemnić pomieszczenia.

Reklama

Ratownik medyczny

Inwestycja ma pomóc w szkoleniu m.in. ratowników pola walki. Wojskowy Instytut Medyczny prowadzi takie szkolenia od lat, mając bardzo doświadczonych instruktorów, wśród których są m.in. ppłk. dr n. med. Robert Brzozowski, kierownik Zakładu Medycyny Pola Walki WIM i dr Tomasz Sanak, asystent w Zakładzie Medycyny Pola Walki.

Nabyte umiejętności pozwalają uratować życie własne lub rannego w przypadku masywnego krwotoku, odmy płucnej, czy skomplikowanego złamania. Umiejętności takie przydają się nie tylko na polu walki, ale także, gdy jest się świadkiem wypadku samochodowego.

PRZECZYTAJ, JAK WYGLĄDA SZKOLENIE RATOWNIKÓW POLA WALKI

RMF/INTERIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy