Nowoczesny brytyjski lotniskowiec wypłynął na ćwiczenia i... zepsuł się

Największy i najnowszy brytyjski lotniskowiec, który wszedł do służby w 2019, uległ awarii tuż po wypłynięciu na kilkumiesięczne ćwiczenia.

HMS Prince of Wales wypłynął z portu Portsmouth w kierunku Stanów Zjednoczonych. Miał zatrzymać się w Halifax w Kanadzie, Nowym Jorku i na Karaibach. 1600-osobowa załoga miała szkolić się razem z armiami amerykańską i kanadyjską przy użyciu odrzutowców F-35B i systemów bezzałogowych. Jednak, zamiast odbyć 4-miesięczne ćwiczenia, zgłoszono poważną usterkę techniczną.

Badania techniczne na morzu

Lotniskowiec przebywa obecnie na Wyspie Wight, w pobliżu Portsmouth, gdzie nurkowie badają okręt poniżej linii wody. Jak podaje portal Navy Lookout przyczyną może być uszkodzenie prawego wału śrubowego, co mogą potwierdzać zdjęcia płynącego okrętu. Widać na nich ślad na wodzie jedynie z lewej strony.

Reklama

Przeczytaj także: Polskie Rosomaki otrzymają rodzime kamery termowizyjne

Na razie nie podano oficjalnie, co dokładnie się stało. Jak podaje rzecznik Królewskiej Marynarki Wojennej: - Statek otrzymuje zewnętrzne wsparcie dla trwających dochodzeń.

Jeśli potwierdzą się przypuszczenia, naprawa wału napędowego będzie oznaczała konieczność suchego dokowania i zakłócenia lub anulowania ważnych ćwiczeń. Pierwsza inspekcja w Rosyth miała się odbyć dopiero w 2023 roku.

Nowy okręt i kolejna usterka

HMS Prince of Wales to druga jednostka typu Queen Elizabeth. Waży 65 000 ton i przenosi na pokładzie około 40 samolotów i śmigłowców. Jego koszt wyniósł w przeliczeniu ponad 16,5 mld zł. Wprowadzony został do służby 10 grudnia 2019 roku w Portsmouth w 78. rocznicę zatonięcia pancernika o tej samej nazwie. Jednak już od początku boryka się z problemami.

Pod koniec 2020 roku w maszynowni HMS Prince of Wales pojawiła się woda, która doprowadziła do uszkodzeń elektrycznych. Konieczne było wtedy przesunięcie planowanego rejsu do Stanów Zjednoczonych na 2021 rok.

Jak podaje The Guardian, największy brytyjski okręt wojenny i flagowy okręt NATO w ciągu dwóch lat służby spędził mniej niż 90 dni na morzu ze względu na wycieki.

Przeczytaj także:

Robot NATO wjechał na lotnisko i sparaliżował start śmigłowców

Czy epidemia snu w Sandmanie była prawdziwym wydarzeniem? Tak!

 Czy to klątwa "testu szyby"? Cybertruck Tesli ma kłopoty

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: lotniskowiec | ćwiczenia wojskowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy