Ogromna eksplozja czołgu w Ukrainie. Żołnierze nie mogli w to uwierzyć

Jeden ukraiński dron doprowadził do katastrofalnego wybuchu rosyjskiego czołgu. Jego moment uchwycono na nagraniu, gdzie widać wieżę wyrzuconą w górę na wysokość ponad 70 metrów.

Potworna eksplozja na Ukrainie. Żołnierze przecierali oczy
Potworna eksplozja na Ukrainie. Żołnierze przecierali oczyVitaly V. KuzminWikimedia
Potworna eksplozja na Ukrainie. Żołnierze przecierali oczy
Potworna eksplozja na Ukrainie. Żołnierze przecierali oczyVitaly V. KuzminWikimedia

Rosyjskie czołgi słyną z katastrofalnych eksplozji, które wyrzucają ich wieże w górę. Tym razem jednak Ukraińcom udało nagrać naprawdę rekordowy wybuch.

Akcję uchwycił dron, który patrolował front na terenie obwodu donieckiego. Pomógł wypatrzyć T-72 - podstawowy czołg rosyjskiej armii. Ten szybko padł łupem ukraińskiego ostrzału.

Jeden z dronów uderzył w czołg, prowadząc do katastrofalnej eksplozji amunicji. Była ona tak silna, że wyrzuciła wieżę czołgu na wysokość aż 76 metrów. To więcej niż dwa 10-piętrowe bloki z wielkiej płyty.

Dlaczego rosyjskie czołgi wyrzucają wieżę po trafieniu?

Taka eksplozja i wyrzucenie wieży czołgu to tzw. efekt jack-in-the-box. Dochodzi do niego, gdy czołg lub inny opancerzony pojazd z wieżą zostaje przebity i ładunek wybuchowy spowoduje w magazynie amunicji dostatecznie dużo ciśnienia i ciepła, aby doszło do reakcji łańcuchowej, gdzie niewystrzelone pociski zaczną wybuchać. Powstaje przy tym olbrzymie ciśnienie, które próbuje uciec w eksplozji. Jej energia wręcz wyrywa wieżę i wyrzuca ją nieraz na parędziesiąt metrów.

Rosyjskie czołgi, szczególnie starsze modele T-72 są narażone na taką eksplozję ze względu na wykorzystywanie karuzelowych automatów ładowania, które zmuszają trzymanie amunicji często pod dowódcą i celowniczym w wieży. Dodatkowo rosyjskie czołgi starszej konstrukcji w większości nie posiadają izolowanych przedziałów amunicji, więc zapasowe pociski mogą zostać łatwo porażone materiałem wybuchowym po przebiciu.

Wyrzucona wieża czołgu T-72 po eksplozji jack-in-the-box
Wyrzucona wieża czołgu T-72 po eksplozji jack-in-the-box@UAWeaponsTwitter

Ochrona amunicji w zachodnich czołgach

Zachodnie konstrukcje jak Leopard 2 czy M1 Abrams projektowane są tak, aby, jak najbardziej ograniczyć efekt jack-in-the-box. Dwa wymienione czołgi nie posiadają automatu ładowania, który wymaga trzymania części amunicji blisko załogi.

Oba czołgi wykorzystują bezpieczne przedziały amunicji w swoich wieżach, gdzie pociski są oddzielone od załogi specjalnymi drzwiami. Nawet jeśli dojdzie do przebicia tego przedziału, są znacznie mniejsze szanse, że doprowadzi to do katastrofalnej eksplozji.

Po trzecie Leopard 2 i M1 Abrams wykorzystują tzw. panele wybuchowe. Pod wpływem ciśnienia powstałego po uderzeniu, otwierają się, aby wypuścić to ciśnienie. W ten sposób zmniejsza się szansa na efekt eksplozji.

Należy jednak pamiętać, że nawet ze wszystkimi zabezpieczeniami efekt jack-in-the-box i tak jest możliwy. Chociażby czołgi Leopard 2 posiadają duży nieizolowany przedział amunicji w kadłubie. Chroni go pancerz, jednak jeżeli załoga postanowi trzymać w nim pociski podczas walki, przebicie może doprowadzić do wyrzucenia wieży.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Najnowsza wersja marsjańskiego łazika na planie “halo tu polsat”Polsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas