Ogromny transport najnowszych czołgów. Rosjanie w potrzasku
Rosyjska armia wysyła na Ukrainę ogromny transport najnowszych czołgów T-90M Proryw-3, które mają wziąć udział w ofensywie realizowanej w obwodzie charkowskim i donieckim.
Słynne na cały świat zakłady Uralwagonzawod, w których produkuje się rosyjskie czołgi, zorganizował wraz z armią kolejny wielki koncert z okazji wyprodukowania i wysłania na wojnę do Ukrainy nowiutkich czołgów T-90M Proryw-3. Są one chlubą samego Władimira Putina, ale wielokrotnie okazywały się być jedną wielką kupą złomu.
Rosjanie mają ogromne problemy w obwodzie charkowskim i donieckim. Chociaż każdego dnia posuwają się zaledwie kilkadziesiąt metrów naprzód, to jednak okupione jest to stratami w postaci eliminacji z frontu nawet 1000 żołnierzy. Szacuje się, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy kremlowskiej ofensywy, rosyjska armia straciła 60 tysięcy żołnierzy.
Ogromny transport najnowszych czołgów zmierza na Ukrainę
Pojawiły się informacje, że w Awdijiwce wybuchła epidemia cholery. Stało się to z powodu tysięcy zwłok rosyjskich żołnierzy zalegających w całym mieście, panujących obecnie bardzo wysokich temperatur i braku zachowania higieny przez oddziały okupanta.
Wracając jednak do transportu czołgów, jak informuje serwis Bulgarian Military, niestety, nie wiadomo, ile Rosjanie wysyłają na front sztuk czołgów T-90, ale z opublikowanego nagrania wynika, że nie mniej niż kilkanaście sztuk. Prawdziwa liczba trzymana jest w tajemnicy. Tymczasem nieoficjalnie mówi się o kilkudziesięciu. Trzeba tu mocno podkreślić, że jest to największy tego typu transport pięści pancernej Kremla w ostatnich dwóch miesiącach.
Rosyjscy żołnierze narzekają na czołgi T-90M
Maszyny mają wspomóc żołnierzy w obwodzie donieckim czy charkowskim, gdzie obecnie trwa rosyjska ofensywa, a po wakacjach może ruszyć dodatkowa z terenów obwodu briańskiego i kurskiego, czyli rosyjskich graniczących z Ukrainą. Z oficjalnych danych wynika, że Rosjanie wyprodukowali w 2023 roku ok. 600 czołgów i dodatkowo ok. 200 wyremontowali. Kreml chciał osiągnąć produkcję na poziomie 2000 sztuk, ale jak widzimy to nierealne i nie stanie się rzeczywistością również w tym roku.
Czołgi T-90M są uznawane przez Ukraińców za przeciętne maszyny. Pojazdy o wartości 5 milionów dolarów za sztukę były już niszczone za pomocą ręcznych wyrzutni i dronów, a nawet kilka razy do ich neutralizacji użyto tylko zwykłego niekierowanego granatnika przeciwpancernego AT4 od firmy SAAB kosztującego ok. 1500 dolarów. Na ten rosyjski typ pięści pancernej narzekają sami rosyjscy żołnierze.
W nowych modelach z oszczędności nie instaluje się nawet klimatyzacji, bez której można dosłownie ugotować się na pokładzie maszyny w gorące letnie dni. Czołg wszedł do służby pod koniec 2021 roku. Rosja przed atakiem na Ukrainę miała zaledwie 67 takich maszyn. W trakcie wojny zwiększono produkcję, ale i tak Ukraińcom udało się do tej pory uszkodzić lub zniszczyć ponad 100 sztuk tego pojazdu.
Co to jest rosyjski czołg T-90M?
T-90M to najnowsza, zmodernizowana wersja rosyjskiego czołgu podstawowego T-90 (wdrożenie w 1993 roku), która powstała w Biurze Konstrukcyjnym Budowy Maszyn Ciężkich (KBTM) w wyniku pracy rozwojowej o kryptonimie "Proryw-3". Na pokładzie T-90M pojawiła się zmodernizowana armata gładkolufowa 2A46M-5 kal. 125 mm, przystosowaną do wykorzystywania nowych długich pocisków 3BM70. Nie zabrakło też nowego systemu kierowania ogniem oraz zdalnie sterowanego modułu uzbrojenia z karabinem maszynowym na stropie wieży.
Zadbano również o wzmocnienie opancerzenia z montażem modułów nowego pancerza reaktywnego "Relikt" na kadłubie i wieży oraz pancerza prętowego z tyłu. T-90M ma również nową, spawaną wieżę o zmienionej konstrukcji. Zainstalowano także nowy silnik wysokoprężny W-92S2 o mocy 1130 KM z automatyczną przekładnią oraz generatorem APU.