Orka i 3000 Mikrobów. Tak Rosja chce pokonać Ukrainę
Strona rosyjska postanowiła pochwalić się kolejnymi dronami, z których armia Kremla korzysta w Ukrainie. A mowa o wielofunkcyjnym dronie Orka, który może działać zarówno jako wabik imitujący zdecydowanie droższe systemy bezzałogowe, jak i dron-kamikadze do zadawania bezpośrednich obrażań oraz małych dronach o kolejnej wiele mówiącej nazwie, Mikrob - agencja informacyjna TASS podała, że rosyjscy żołnierze właśnie dostali ich 3 tys. sztuk.
Wraz z nasileniem działań wojennych z użyciem dronów zarówno siły ukraińskie, jak i rosyjskie, coraz częściej wykorzystują wyspecjalizowane systemy przeciwdronowe. Z jednej strony są to tradycyjne systemy obrony powietrznej, które zostały zaadaptowane do zwalczania bezzałogowców, a z drugiej nowe jednostki, zaprojektowane do zwalczania rosnącego zagrożenia ze strony dronów-kamikadze i zoptymalizowane do wykrywania, namierzania i neutralizowania tych szybkich i zwinnych zagrożeń.
Jak jednak łatwo się domyślić, kiedy systemy obrony przeciwlotniczej zaczynają zbyt dobrze radzić sobie z bezzałogowcami, zaczyna się praca nad bardziej zaawansowanymi dronami. I Rosja postanowiła właśnie pochwalić się jednym z nich o nazwie Orka (ang. Killer Whale), zaprojektowanym głównie jako wabik mający na celu przeciwdziałanie zaawansowanym systemom obrony powietrznej.
Orka - zaawansowany rosyjski wabiko-zabójca
Opracowany przez firmę „Aerofregat” z Nowosybirska, ten bezzałogowy statek powietrzny (UAV) posiada unikalną zdolność imitowania sygnatury radarowej większych i droższych dronów, jak Geran (produkowana w Rosji wersja irańskiego Shahed-136), skutecznie myląc systemy obrony przeciwrakietowej wroga. Orka operuje na wysokościach od 1 do 2 kilometrów i jest w stanie przesyłać bezpośredni sygnał radiowy na odległość do 50 km, co czyni go skuteczną platformą do kontrolowania innych UAV, w tym dronów kamikadze.
I chociaż przede wszystkim ma być on alternatywą dla większych dronów, oferując zdolność przyciągania ognia systemów obrony powietrznej i pochłaniania kosztownych rakiet przechwytujących, to jednocześnie może wyrządzić bezpośrednie szkody. Nikołaj Żernow, szef Aerofregat, wyjaśnił, że dron może przenosić do 3 kg materiałów wybuchowych i pokonywać dystans do 70 km, z czasem lotu wynoszącym od 40 minut do godziny.
Jak wyjaśniają specjaliści z serwisu bulgarianmilitary.com, Orka wpisuje się w rosnący trend rosyjskich systemów bezzałogowych, zaprojektowanych w celu przytłoczenia i zdezorientowania nowoczesnych technologii obrony powietrznej. W miarę jak pole bitwy staje się coraz bardziej zdominowane przez drony, te niskokosztowe wielofunkcyjne bezzałogowce mogą zapewnić znaczącą przewagę taktyczną, oferując elastyczność i efektywność operacyjną w konfliktach o wysokiej intensywności. Co więcej, dzięki zdolności działania zarówno jako wabik, jak i broń kamikadze, może okazać się niezwykle interesującym rozwiązaniem.
Były nas tysiące…
Agencja informacyjna TASS poinformowała, że siły rosyjskie w Ukrainie otrzymały także dostawę 3 tys. autonomicznych dronów-kamikadze o nazwie Mikrob. Są one wyposażone w AI, która umożliwia im autonomiczne śledzenie celów po ich namierzeniu przez operatora. Według Aleksandra Griaznowa, pomysłodawcy tego systemu, sztuczna inteligencja jest zdolna do utrzymania śledzenia celu, nawet gdy ten podejmuje manewry.
Zaawansowana konstrukcja Mikrobów, charakteryzująca się dużą prędkością i odpornością na przeciążenia, pozwala im działać nawet w trudnych warunkach. Zespół obsługujący jeden system może zarządzać nawet 40 dronami, które według raportów powodują znaczne zniszczenia na polu walki. Inżynier podkreśla również modułowość modelu Mikrob, wskazując, że można go dostosować do różnych warunków, wymieniając na przykład sensory termiczne do operacji nocnych lub niestandardowe systemy komunikacyjne obsługujące różne częstotliwości.
Warto jednak pamiętać, że choć Rosja reklamuje Orkę i Mikroby jako nowoczesne narzędzia zaprojektowane z myślą o dzisiejszych konfliktach zbrojnych, ich rzeczywisty wpływ na działania wojenne pozostaje nieznany. Zwłaszcza w przypadku tych drugich, bo trudno też ocenić długoterminową przydatność takich autonomicznych technologii na szybko zmieniającym się polu walki.
Niemniej, dostarczone w tak dużej liczbie z pewnością mogą przynieść rosyjskim siłom zbrojnym znaczące korzyści, zwiększając efektywność i zmniejszając zagrożenia dla personelu wojskowego. Jedną z głównych zalet jest możliwość prowadzenia działań rozpoznawczych i obserwacyjnych w czasie rzeczywistym, bo drony mogą pokrywać rozległe obszary, przesyłając dane wideo i informacje z czujników do centrum dowodzenia, co pozwala monitorować ruchy przeciwnika, oznaczać cele i podejmować bardziej świadome decyzje dotyczące ataków.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 88 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!