Pancerna fala Izraela rusza na Gazę. Nowa faza wojny
W sieci Siły Obronne Izraela (IDF) pokazują swoją potęgę podczas wzmożonych operacji w Strefie Gazy. Ataki rozpoczęte w nocy 27/28 października według wielu ekspertów to początek zapowiadanej potężnej ofensywy. Przedstawiamy jej szczegóły wraz z wykorzystywaną przez Izrael taktyką, celami i konsekwencjami.
W sobotę izraelscy przywódcy jak premier Benjamin Netanjahu czy minister obrony Jo’aw Galant stwierdzili, że "Izrael wszedł w nową fazę wojny". Ich słowa zbiegły się z przekroczeniem przez izraelskich żołnierzy granicy ze Strefą Gazy. Świat od razu odebrał to jako zapowiedź wyczekiwanej ofensywy lądowej.
Jak donosi IDF dotąd izraelskie jednostki wchodzą do północnej części Strefy Gazy, na co wskazują też udostępnione zdjęcia i nagrania. Mimo że oficjalnie Tel Awiw nie nazywa tego jeszcze pełną ofensywą, eksperci i analitycy wojskowi są zgodni, że obecne działania to tylko początek. Maszyna wojenna Izraela się rozpędza, aby przygnieść Palestyńczyków.
Na bazie wypowiedzi izraelskich władz można uznać, że ofensywa lądowa w Strefie Gazy będzie niejako ostatecznym rozwiązaniem kwestii palestyńskiej. Atak Hamasu, który rozpoczął kolejną wojnę, był najbrutalniejszym w najnowszej historii. Do tej pory pochłonął życie 1400 Izraelczyków. Tel Awiw, liczy więc na brutalną zemstę.
Dotychczasowe cele operacyjne zakładają znalezienie ok. 200 porwanych Izraelczyków i zniszczenie pierwszych linii obronnych Hamasu. Jak donosi IDF w ciągu kilku dni armia wzięła na cel głównie stanowiska broni przeciwpancernej, posterunki obserwacyjne i centra dowodzenia. Uznać też należy, że izraelscy żołnierze prowadzą powolne czyszczenie terenów ze wszelkich pułapek czy podziemnych tuneli, gdzie mogą ukrywać się partyzanci.