Pociski Krasnopol mogą odmienić oblicze wojny na Ukrainie

Rosyjska armia przyspieszyła produkcję różnego rodzaju pocisków. Wśród nich znajdują się artyleryjskie Krasnopol-M2, które mogą zapewnić sporą przewagę Rosji w tej wojnie.

Rosyjska armia przyspieszyła produkcję różnego rodzaju pocisków. Wśród nich znajdują się artyleryjskie Krasnopol-M2, które mogą zapewnić sporą przewagę Rosji w tej wojnie.
Pociski Krasnopol mogą odmienić oblicze wojny na Ukrainie /KBP Instrument Design /materiały prasowe

Rosyjska armia dwoi się i troi w swoich wysiłkach produkcji większej ilości pocisków i budowie nowej broni. Rodzime koncerny zbrojeniowe rozpoczęły na masową skalę produkcję pocisków Krasnopol-M2. Są to ulepszone wersje słynnych pocisków 2K25 Krasnopol, jednej z najczęściej używanych przez nich broni tej wojny.

Atrybutem pocisków artyleryjskich o kalibrze 152 mm precyzyjnego uderzenia Krasnopol-M2 jest fakt, że wykorzystuje półaktywne naprowadzanie laserowe. Jego cel w ostatniej fazie lotu musi zostać oświetlony przez odpowiedni celownik przez 5-12 sekund. Sama wiązka lasera musi być także dostrojona do częstotliwości pocisku.

Reklama

Rosja zwiększa produkcję pocisków Krasnopol-M2

Jak podaje MilitaryToday po wystrzeleniu w kierunku celu utrzymuje on swoją balistykę za pomocą nawigacji inercyjnej. Systemy manewrowania pociskiem angażuje w ostatniej fazie lotu ok. 2,5 kilometra od celu. Pocisk ma zasięg do 25 kilometrów, masę aż 50,8 kg, z czego 6,4 to ładunek wybuchowy.

Rosjanie zapowiedzieli, że jeszcze udoskonalą swój najważniejszy pocisk. Zwłaszcza prace skupiają się na systemowi namierzania laserowego. Chodzi o skrócenie czasu naprowadzania, by nie został w porę wykryty i zneutralizowany. Te pociski można swoimi cechami porównać z amerykańskimi Excaliburami.  Ukraińcy nie ukrywają, że mają z nimi ogromny problem.

Rosjanie zamierzają zapolować na ukraiński ciężki sprzęt

Krasnopol-M2 to prawdziwy pogromca czołgów, wozów bojowych czy transporterów opancerzonych. Bez problemu radzą sobie również z systemami obrony. Rosja chce wyprodukować przez jesień i zimę ogromne ilości tych pocisków, by zadać dotkliwe ciosy sprzętowi NATO używanemu przez Siły Zbrojne Ukrainy.

Co ciekawe, Ukraińcy niemal od początku wykorzystują zdobyczne pociski wcześniejszej generacji 2K25 Krasnopol i "oddawali" je Rosjanom w postaci celnego ostrzału. Jako że to pocisk 152 mm, stanowił on bowiem amunicję m.in. do haubicy D-20 czy samobieżnych armatohaubic 2S19 Msta-S i 2S3 Akacja, czyli ważnej broni arsenału ukraińskiej artylerii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: militaria
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy