Polska armia otrzymała krajowe drony systemu GLADIUS. Co to za broń?

Wojsko polskie zbroi się po zęby ze względu na trwający konflikt za naszymi granicami. Obok sprowadzania zagranicznej broni, rozwija krajową produkcję zbrojeniową. Teraz do służby wprowadziła krajowe systemy dronów GLADIUS, które będą ważnym ogniwem armii przyszłości naszego państwa.

  • 15 grudnia żołnierze 18 Pułku Artylerii z Nowej Dęby otrzymali pierwsze szkoleniowe systemy GLADIUS.
  • GLADIUS to bateryjne moduły poszukiwawczo-uderzeniowych dronów. Za ich stworzenie odpowiada polska firma WB Electronics.
  • W skład modułów wchodzą drony rekonesansu FT5 i ataku BSP-U, wraz z całym potrzebnym wyposażeniem m.in. specjalną wyrzutnią, wozami dowodzenia czy wozami obsługi technicznej.
  • Wprowadzenie pierwszych systemów GLADIUS to efekt największej umowy na systemy UAV w historii wojska polskiego, opiewający na 2 mld złotych. Kolejne GLADIUS-y wejdą na stan polskiej armii w II połowie 2023 roku.

Reklama

Systemy GLADIUS w polskiej armii

Polska armia właśnie rozpoczęła szkolenie z najnowszego systemu GLADIUS, który ma być odpowiedzią na wymagania współczesnej wojny opartej na dronach. Artylerzyści 18 Pułku Artylerii otrzymali dwa bezzałogowe statki powietrzne oraz dwie ich wyrzutnie. Pozwoli to żołnierzom zapoznać się z GLADIUS-em, zanim dostarczona zostanie reszta modułów.

GLADIUS to tak naprawdę cały zestaw wyposażenia, u podstaw którego są drony rekonesansu FT5 oraz drony uderzeniowe oznaczone jako BSP-U. Prócz nich są jednak specjalne pakiety logistyczne i szkoleniowe. Pakiety logistyczne zapewniają całe wyposażenie potrzebne do operowania jak pojazdy dowodzenia, pojazdy techniczne czy elementy serwisowania. Natomiast pakiety szkoleniowe zapewniają odpowiedni trening z używania systemów GLADIUS.

Wprowadzenie systemów GLADIUS to wynik umowy między Ministerstwem Obrony Narodowej a polską firmą WB Electronics z 6 maja 2022 roku. Opiewa ona na rekordowe 2 mld złotych. Przedmiotem umowy są łącznie cztery systemy GLADIUS, w skład których wchodzi kilkaset dronów i wspomniane pakiety.

Drony FT5 i BSP-U systemy GLADIUS

Najważniejszym wyposażeniem systemów GLADIUS są oczywiście same drony. Pierwsze z nich to BSP FT5 "Łoś". To niewielka konstrukcja krótkiego zasięgu. Posiada dwa silniki spalinowe, mogące pozwolić na 10 godzin lotu na pułapie maksymalnie pięciu kilometrów. FT5 jest podstawowo zaopatrzony w głowice optoelektroniczne (obserwacyjne), systemy rozpoznania radioelektronicznego oraz sensory rozpoznawania skażeń. Ponadto UAV posiada także kamerę termowizyjną.

FT5 przeznaczony jest do rekonesansu, mogąc w ukryciu prowadzić misje wywiadowcze czy patrolując pole walki. Jego właściwości powalają także na wykorzystanie w cywilu. WB Electronics podkreśla, że konstrukcję drona można modyfikować, w zależności od indywidualnych potrzeb.

Drugim dronem systemu jest tajemniczy BSP-U Gladius-2. WB Electronics jeszcze opracowuje jego dokładną konstrukcję. Możliwe, że będzie to maszyna z rodziny FT5, do których też można podczepić pociski powietrze-ziemia. BSP-U ma służyć do precyzyjnego ataku celów oddalonych o 100 kilometrów. Istnieje też szansa, że do systemów GLADIUS firma WB Elecronics przekaże jedną z nowszych maszyn swojej serii bojowych UAV Warmate.

Zarówno FT5, jak i BSP-U systemów GLADIUS mają być zintegrowane z systemem zarządzania walką Topaz, także produkcji firmy WB Electronics. System ten służy do koordynacji wszelkich działań na polu walki od prowadzenia rekonesansu, po wykonywanie połączonego ataku, aż na zarządzaniu logistyką kończąc.

Krajowe konstrukcje zbroją polską armię

Wprowadzenie systemów GLADIUS do polskiej armii to jeden z pierwszych kroków w programie jej modernizacji technicznej na lata 2021-2035. W kontekście trwającej wojnie w Ukrainie postawienie na rozwój wykorzystania UAV to bardzo dobra decyzja. Systemy GLADIUS ze swoimi dronami FT5 i BSP-U mogą mieć podobne właściwości jak tureckie Bayraktary TB2, które dokonały prawdziwej rzezi na rosyjskiej armii.

Prócz rozwoju systemów krajowej firmy WB, polska zbrojeniówka adaptuje się także do coraz większych zamówień zagranicznych. Niedawno zresztą okazało się, że zamówione HIMARS-y polska armia postawi na pojazdach i podwoziach krajowej produkcji Jelcza. To sprytny pomysł połączenia szybkiej modernizacji armii dzięki zagranicznym kontraktom i utrzymaniem krajowej zbrojeniówki. Takie rozwiązania wraz z projektami jak GLADIUS mogą faktycznie szybko podnieść potencjał wojska polskiego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drony | UAV | polska armia | Wojsko Polskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy