Polska i Ukraina zaczęły współpracę przy produkcji amunicji czołgowej

Dwie polskie firmy zbrojeniowe rozpoczęły działania, mające przygotować wspólną produkcję amunicji do czołgów. To wynik umowy zawartej podczas ostatniej wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie. Wspólna produkcja ma wzmocnić potencjał ukraińskiej armii i rozwinąć polski przemysł.

Polacy i Ukraińcy rozpoczęli realizację umowy na produkcję amunicji do czołgów
Polacy i Ukraińcy rozpoczęli realizację umowy na produkcję amunicji do czołgówMUHAMMED ENES YILDIRIM ANADOLU AGENCYAnadolu Agency via AFPAFP
Polacy i Ukraińcy rozpoczęli realizację umowy na produkcję amunicji do czołgów
Polacy i Ukraińcy rozpoczęli realizację umowy na produkcję amunicji do czołgówMUHAMMED ENES YILDIRIM ANADOLU AGENCYAnadolu Agency via AFPAFP

  • Polska firma zbrojeniowa MESKO S.A poinformowała o rozpoczęciu współpracy z ukraińską firmą ARTeM w ramach realizacji zamówienia na produkcję pocisków 125-mm.
  • Jak poinformował MESKO, doszło już do wymiany doświadczenia między Polakami a Ukraińcami. To pierwszy krok ku uruchomieniu produkcji kluczowej amunicji dla Ukrainy.
  • Umowę z ARTeM na produkcję pocisków 125-mm podpisała Polska Grupa Zbrojeniowa w czasie kwietniowej wizyty prezydenta Zełenskiego w Warszawie.

Polsko-ukraińska produkcja amunicji

Polska jest jednym z państw najmocniej wspierających wojenny wysiłek Ukraińców. Prócz wysyłania Kijowowi naszego sprzętu, jesteśmy jednym z krajów, który próbuje wykorzystać obecną sytuację na rzecz podniesienia zdolności krajowego przemysłu zbrojeniowego. Przykładem tego są prace na rzecz polsko-ukraińskiej produkcji amunicji do czołgów.

Jak wskazuje MESKO S.A., inżynierzy firmy rozpoczęli już studiowanie sposobu produkcji amunicji czołgowej wraz z pracownikami ukraińskiej firmy ARTeM. Z oficjalnego komunikatu wynika, że obie strony poznały przynajmniej część swoich technologii. Obecnie mają trwać rozmowy nt. kwestii logistyki produkcji i wymiany technologicznej.

Umowa kluczowa dla działań na froncie

To pierwsze duże informacje nt. faktycznej realizacji polsko-ukraińskiej produkcji amunicji kalibru 125-mm do czołgów. Dopiero 5 kwietnia Polska Grupa Zbrojeniowa podpisała z firmą ARTeM umowę na rozpoczęcie tej współpracy. Do jej realizacji wybrano MESKO S.A., która już wcześniej przekazywała Ukrainie amunicję małokalibrową własnej produkcji czy wyrzutnie PPZR Piorun.

Wspólna produkcja amunicji 125-mm jest niezwykle ważna dla Kijowa. To standardowy kaliber czołgów poradzieckiej konstrukcji, które stanowią podstawę ukraińskich sił pancernych, mimo zaopatrzenia ich w zachodnie maszyny. Polsko-ukraińska produkcja amunicji może stanowić podstawę efektywności ukraińskich czołgów na froncie.

Armaty kalibru 125-mm to standardowe wyposażenie poradzieckich czołgów, które dominują na polu bitwy w Ukrainie. Znajdują się w takich maszynach jak różne wersje T-64, T-72 czy T-80 znajdujących się standardowo na wyposażeniu ukraińskiej armii, jak i niektórych przekazanych czołgów np. polskich PT-91. Dlatego produkcja amunicji 125-mm to tak ważne zadanie. Zarówno polska, jak i ukraińska firma będą dostarczały potrzebne komponenty do produkcji, której miejsce zostanie jeszcze ustalone przez obie strony
Armaty kalibru 125-mm to standardowe wyposażenie poradzieckich czołgów, które dominują na polu bitwy w Ukrainie. Znajdują się w takich maszynach jak różne wersje T-64, T-72 czy T-80 znajdujących się standardowo na wyposażeniu ukraińskiej armii, jak i niektórych przekazanych czołgów np. polskich PT-91. Dlatego produkcja amunicji 125-mm to tak ważne zadanie. Zarówno polska, jak i ukraińska firma będą dostarczały potrzebne komponenty do produkcji, której miejsce zostanie jeszcze ustalone przez obie strony

Próba dla polskiej zbrojeniówki

Jak wskazuje MESKO, produkowana amunicja ma trafiać tylko do ukraińskiej armii. Firma podkreśla jednak, że umowa ma pozytywny wpływ na polski przemysł zbrojeniowy. Ma przynosić nie tylko korzyści finansowe, ale też stanowić możliwość rozwoju w promowaniu swojej technologii.

MESKO występuje w nieczęsto spotykanej w kraju roli dostawcy technologii, krytycznych komponentów i asysty technicznej
powiedział dr inż. Przemysław Kowalczuk, Członek Zarządu ds. Rozwoju MESKO S.A.

Ta umowa może być także dobrą reklamą polskiej zbrojeniówki. To szansa pokazania, że Polska jest w stanie ciągle produkować i zaopatrywać kraj ogarnięty pełnoprawną wojną w kluczową amunicję. Dzięki temu w przyszłości nie tylko MESKO S.A ale i inne polskie firmy zbrojeniowe, wysyłające sprzęt na Ukrainę, mogą otrzymywać więcej zamówień.

Niemniej warto pamiętać, że aby do tego doszło, trzeba dobrze wywiązać się z tej umowy. Jak można mieć wobec tego projektu nadzieje, należy jeszcze się wstrzymać z oceną. Ta będzie mogła pojawić się, dopiero gdy do Ukrainy trafią pierwsze polsko-ukraińskie pociski.

Odstraszanie ptaków to subtelna sztuka. Praca ochrony na lotnisku OrlyAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas