Polska Marynarka Wojenna w końcu dostanie okręty
Ministerstwo Obrony Narodowej zaprosiło firmy, które chcą dostarczyć naszej armii okręty patrolowe i obrony wybrzeża, do rozmów na temat szczegółów realizacji obu projektów. To początek, wartego 10 miliardów złotych, programu unowocześniania polskiej floty wojennej.
Do 2026 roku armia chce kupić trzy jednostki podwodne, trzy niszczyciele min (kryptonim Kormoran II), a także trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min (kryptonim Czapla) i trzy okręty obrony wybrzeża (kryptonim Miecznik).
Inspektorat Uzbrojenia MON uruchomił właśnie procedurę zakupu Czapli i Mieczników. Firmy, które chcą ubiegać się o warte kilka miliardów kontrakty, mają czas do 17 czerwca, by zgłosić się do udziału w dialogu technicznym. Wojsko chce się dowiedzieć od firm zainteresowanych dostarczeniem okrętów m.in. w jakim stopniu stocznie są w stanie spełnić techniczne wymagania wojska, ile będzie trwała budowa i jaki jest koszt produkcji pojedynczej jednostki.
Ważnym tematem rozmów, które mają odbyć się w lipcu i sierpniu, będzie również stopień i zakres "polonizacji", czyli udziału polskich przedsiębiorstw w realizacji obu projektów. MON nie ukrywa, że na kontrakt mogą liczyć firmy, które zagwarantują jak największy udział polskich stoczni w budowie.
Poza kupnem nowych jednostek plan modernizacji Marynarki Wojennej zakłada również dokończenie budowy okrętu patrolowego klasy Ślązak oraz remont jednej z dwóch posiadanych przez MW RP fregaty klasy Oliver Hazard Perry.
- Dialog techniczny co prawda nie jest jeszcze procedurą przetargową, ale stanowi początek procesu pozyskania okrętów dla Marynarki Wojennej. Można więc z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że modernizacja floty z poziomu planowania i analiz przeszła do faktycznej realizacji - mówi kmdr Janusz Walczak, dyrektor Departamentu Prasowo-Informacyjnego MON. Nowe okręty dla marynarki to jedynie część przyjętego pod koniec ubiegłego roku "Programu modernizacji technicznej".
Przez najbliższą dekadę armia przeznaczy na nowy sprzęt i uzbrojenie ponad sto trzydzieści miliardów złotych. Najdroższy i największy jest program modernizacji systemu obrony powietrznej. Na nowe zestawy rakietowe krótkiego i średniego zasięgu, radary i systemy dowodzenia armia planuje wydać około piętnastu miliardów złotych. Drugi pod względem wartości jest program modernizacji Marynarki Wojennej. Na nowe okręty MON chce przeznaczyć około dziesięciu miliardów złotych. Nieco mniej, bo około osiem miliardów złotych, ma być wydane do 2022 roku na siedemdziesiąt śmigłowców wsparcia bojowego i zabezpieczenia.