Polski analityk policzył czołgi Rosjan. NATO ma problem

Jarosław Wolski, polski analityk ds. obronności, postanowił przeanalizować, ile Rosjanie mogli stracić czołgów podczas wojny na Ukrainie. Niestety, nie są to dobre wieści dla NATO.

Polski analityk policzył czołgi Rosjan. NATO ma problem
Polski analityk policzył czołgi Rosjan. NATO ma problemUralwagonzawodmateriały prasowe

Międzynarodowy Instytut Studiów Strategicznych (IISS) podał w lutym bieżącego roku, że rosyjska armia straciła na Ukrainie co najmniej 3 tysiące czołgów oraz 5,6 tysiąca pojazdów opancerzonych lub bojowych wozów piechoty. Tymczasem Jarosław Wolski, polski analityk ds. obronności, postanowił na własną rękę sprawdzić, czy jest to prawdą czy jednak są to mocno zaniżone liczby.

— Czy ta liczba jest prawdziwa? Oczywiście nie ponieważ nie każdy pojazd jest filmowany/fotografowany a dodatkowo niektóre pojazdy są już w zakładach naprawczych/fabrykach spisywane ze stanu. Zwykle taka czarna liczba: wynosi około 20% Taka jest średnia znana z innych konfliktów — przyznał Wolski.

Jarosław Wolski policzył czołgi Rosjan

Wolski, podobnie jak większość analityków OSINT, uważa, że są to zaniżone liczby, ponieważ raporty Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych czy serwis Oryx podają jedynie straty potwierdzone wizualnie, czyli na umieszczonych w sieciach zdjęciach czy filmach.

Wolski uważa, że Rosjanie mogli stracić ok. 3500 czołgów. Co ciekawe, Walki podaje, że Kreml miał przed pełnoskalową inwazją na Ukrainę ok. 3000 czołgów "w aktywnej służbie lub w jednostkach rozwijanych w oparciu o bazy rezerwowe technik oraz ok. 1400 wozów, które mogą zostać zmobilizowane w okresie od 3 do 6 miesięcy od mobilizacji".

Rosja może jeszcze zmobilizować 6000 czołgów

Według polskiego analityka ds. obronności, "Rosjanie w zasadzie stracili całość pierwszego rzutu strategicznego czołgów jakie mieli. Z 3000 + 1400 (4,3k) zniszczonych zostało ok. 3500 sztuk (81%)". Rosja obecnie rocznie może produkować lub odnawiać do 600 czołgów. Niedawno w sieci pojawiły się zdjęcia satelitarne, na których ukazano największy skład rosyjskich czołgów.

Ze zdjęć satelitarnych wynika, że Kreml może dysponować jeszcze dodatkowymi 300 czołgami. W sumie Rosjanie mogą jeszcze zaangażować do wojny kilka tysięcy czołgów. W znacznie trudniejszej sytuacji jest Ukraina. Wolski szacuje, że SZU straciły ok. 950 czołgów, a kraje NATO są w stanie jeszcze wygospodarować dla Ukrainy 200-300 czołgów.

Rosja dostarcza na Ukrainę czołgi T-80BVM, T-90M i T-72B3M

Kilka dni temu, armia Kremla pochwaliła się dostarczeniem na front na Ukrainie nie tylko nowych czołgów, ale również wozów opancerzonych czy samolotów bojowych. Największą uwagę zwraca jednak pięść pancerna, ponieważ to dzięki niej ma być przeprowadzona inwazja na Charków. Wśród pokazanych ciężkich maszyn pojawiły się czołgi T-80BVM, T-90M i T-72B3M.

Wszystkie maszyny zostały wyposażone w klatki antydronowe, zaawansowany kamuflaż i systemy walki radio-elektronicznej. Oznacza to, że Rosjanie poważnie przygotowują się do realizacji nowych planów i mają świadomość, że USA i kraje NATO mogą pomóc Ukrainie, wysyłając swój najnowszy sprzęt, który może generować dodatkowe problemy, a to nie wchodzi w grę na Kremlu.

Legenda o potworze z Loch Ness wciąż żywaDeutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas