Polskie Abramsy otworzyły ogień. "Zaczynamy dzień z hukiem!"
Żołnierze z 1. batalionu czołgów z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej wyruszyli na poligon w Drawsku Pomorskim. Tam przechodzą ważny trening ogniowy. Jako jedni z nielicznych w naszej armii wykorzystują pierwsze czołgi M1 Abrams.

Spis treści:
Polska z największą armią Abramsów w Europie
Żołnierze z 1. Warszawskiej Brygady Pancernej prowadzą ważne ćwiczenia na poligonie w Centrum Szkolenia Bojowego Drawsko. Pokazali z tego momentu wspaniałe zdjęcia, na których możemy zobaczyć jedne z największych skarbów jednostki - amerykańskie czołgi M1A1 Abrams FEP, wykonujące trening ogniowy.
Używane M1A1 Abrams FEP w Wojsku Polskim stanowią uzupełnienie starszych czołgów serii T-72, których około 300 Warszawa przekazała Ukrainie ze stanów naszej armii. Kontrakt na te Abramsy podpisano 4 stycznia 2023 roku. Opiewał na 1,4 mld dolarów, z czego 200 mln pokryły Stany Zjednoczone. Dostawy czołgów M1A1 Abrams FEP do Polski zakończyły się 26 czerwca 2024 roku.
Warto dodać, że jeszcze przed wybuchem wojny w Ukrainie polski rząd zakupił aż 250 nowych czołgów w wersji M1A2 SEPv3. To najnowsza odmiana amerykańskich czołgów, stanowiąca swoisty skok generacyjny względem już skomplementowanych Abramsów. Pierwsze M1A2 SEPv3 trafiły do Polski w styczniu 2025 roku i do tej pory dotarło ich 49 sztuk. Dostawy mają potrwać do 2026. Wtedy Wojsko Polskie skompletuje największą flotę czołgów Abrams w Europie.
Czołgi Abrams bronią wschodniej Polski
Wszystkie M1A1 Abrams FEP w polskiej armii wejdą na wyposażenie jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej. Do tej pory uzupełniły po jednym batalionie czołgów w 1. Warszawskiej Brygadzie Pancernej oraz 19. Lubelskiej Brygadzie Zmechanizowanej. Żołnierze cenią nowy sprzęt, o czym opowiedzieli nam podczas naszej wizyty w jednostce 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Wskazali, chociażby w czym Abrams jest lepszy od Leoparda.
W przypadku dostaw czołgów Abrams w wersji M1A2 SEPv3 na razie można tylko spekulować, do jakich trafią jednostek 18. Dywizji Zmechanizowanej. Prawdopodobnie uzupełnią kolejny batalion czołgów 1. Warszawskiej Brygady Pancernej i być może dadzą możliwość sformowania kolejnego batalionu w jednostce. Mogą też trafić do kolejnego batalionu 19. Lubelskiej Brygadzie Zmechanizowanej lub nawet 18. Brygady Zmotoryzowanej.
W każdym wypadku czołgi Abrams Wojska Polskiego są przeznaczone dla jednostek mających w założeniu jak najszybciej wejść do obrony wschodniej części kraju w momencie ataku.

Co potrafi czołg M1A1 Abrams FEP?
M1A1 FEP stanowi wersję rozwojową serii amerykańskich czołgów z początku XXI wieku. Jak każdy standardowy Abrams posiada czteroosobową załogę, działo gładkolufowe 120 mm M256 oraz turbinę gazową Honeywell AGT1500 o mocy 1500 KM. Czołg może jeździć na każdym paliwie. Słynie z pancerza ze zubożonym uranem, choć w maszynach sprzedanych Polsce został on usunięty. M1A1 FEP waży ok. 58 ton.
FEP to skrót od wprowadzonej w czołgach modyfikacji Firepower Enhancement Package. W nim szczególnie ważne są nowe systemy kierowania ogniem, ulepszające przede wszystkim optykę w każdych warunkach. M1A1 FEP posiada zmodyfikowane celowniki termowizyjne drugiej generacji FLIR dla dowódcy i działonowego. Czołg posiada także nowy dalmierz laserowy, umożliwiający identyfikacje celu na odległość nawet 8 km. Dowódca kieruje zdalnie sterowanym stanowiskiem karabinu maszynowego M48 Fixed kalibru 12,7 mm. M1A1 FEP ma także częściowe możliwości hunter-killer, gdzie dowódca wskazuje cel działonowemu, przyspieszając celowanie.