Polskie Kraby pacyfikują oddziały Rosjan w Bachmucie. Pokazano film

Polskie armatohaubice AHS Krab były widziane w okolicach Bachmutu, gdzie obecnie trwają najbardziej wycieńczające walki pomiędzy siłami ukraińskimi i rosyjskimi. Ta broń sieje prawdziwy postrach wśród Rosjan.

Polskie armatohaubice AHS Krab były widziane w okolicach Bachmutu, gdzie obecnie trwają najbardziej wycieńczające walki pomiędzy siłami ukraińskimi i rosyjskimi. Ta broń sieje prawdziwy postrach wśród Rosjan.
Polskie Kraby pacyfikują oddziały Rosjan w Bachmucie /Twitter

W rękach Sił Zbrojnych Ukrainy znajduje się obecnie dużo świetnego sprzętu dostarczonego przez kraje NATO. Jednak to właśnie polskie systemy spisują się tam najlepiej. Największą furorę robi nasza armatohaubica AHS Krab, dzięki niej przez ostatnie miesiące wojny udało się zniszczyć setki najróżniejszych pojazdów rosyjskiego agresora.

W serwisie Twitter opublikowano najświeższe nagranie filmowe z okolic Bachmutu. Przestawia ono przejazd w zimowej scenerii jednej z polskich armatohaubic AHS Krab. To spore wydarzenie, ponieważ ostatnim razem uwieczniono je na filmie w listopadzie ubiegłego roku. W międzyczasie Rosjanie chwalili się zniszczeniem większości z tych pojazdów. Oczywiście, to kłamstwo i element propagandy.

Reklama

Polskie armatohaubice AHS Krab w Ukrainie

Systemy artyleryjskie z Polski pozwoliły i wciąż pozwalają bronić Bachmutu i okolicznych miejscowości przed oddziałami rosyjskimi. Obecnie największą rolę odgrywa tam właśnie artyleria, a to ze względu na fakt zajęcia przez siły ukraińskie pobliskich wzgórz, z których można dokonywać uderzeń na pozycje wroga.

Oficjalnie Polska przekazała ukraińskiej armii 18 systemów Krab, tymczasem sam rząd Ukrainy dokupił jeszcze 60 takich maszyn za kwotę aż 3 miliardów złotych. Niestety, nie wiadomo, ile na Ukrainie obecnie znajduje się tych systemów.

Armatohaubice AHS Krab robią furorę na świecie

AHS Krab to polska współczesna armatohaubica samobieżna kalibru 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów. Jej producentem jest Huta Stalowa Wola. Pierwszy prototyp został opracowany w 2001 roku, a pierwsze działa zostały przekazane wojsku do badań w 2012 roku.

155-milimetrowa armatohaubica waży 48 ton i może skutecznie razić cele na odległość do 40 kilometrów. Szybkostrzelność w jej wykonaniu, to 6 pocisków na minutę. Obsługa pojazdu liczy 5 osób. Amunicja przystosowana jest do natowskiego porozumienia JBMoU i jest dostarczana przez Zakłady Metalowe Dezamet SA, należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej SA.

To naprawdę potężna broń. Najlepiej obrazuje to wymowna fotka, która pojawiła się na profilu ukraińskiej agencji TPYXA News. Możemy zobaczyć na niej żołnierza siedzącego w tylnej części armatochaubicy, a w zasadzie w wejściu do części przeznaczonej dla obsługi. Żołnierz wydaje się być mały w porównaniu do gabarytów Kraba.

Kraby strzelają amerykańskimi pociskami M982 Excalibur

Co ciekawe, polskie Kraby zostały przystosowane do użycia precyzyjnych amerykańskich pocisków M982 Excalibur, za pomocą których ostatnimi czasy ukraińska armia celnie pacyfikuje rosyjską artylerię, czołgi i inne systemy wsparcia.

Polska jest po Stanach Zjednoczonych drugim największym dostawcą broni dla Ukrainy. Wysłano już 250 czołgów T-72, haubice samobieżne 2S1 Goździk czy wyrzutnie rakietowe Grad. Polska przekazała też części zamienne oraz rakiety powietrzne do myśliwców MIG-29, wyrzutnie Piorun oraz tzw. drony kamikadze.

Skomentuj artykuł na Facebooku Geekweeka

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: AHS Krab
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy